Wpis z mikrobloga

Tak sobie czytam do rana to wielkie podbudzenie na tagu spadkowicze i wzrostowcy machają do siebie szabelkami, ale tak naprawdę nie rozumiem o co tu się rozchodzi. Wakacje kredytowe i fundusz pomocy to rozwiązania, które de facto już istnieją i nic tak naprawdę nie zmieniają, może ktoś skorzysta może komuś to pomoże ale nie znajduje w tym jakiegoś wielkiego sensu. Zastąpienie wskażnika? Ok, rozumiem, że może WIBOR 3/6m nie jest teraz idealnie sprawiedliwym wskaźnikiem i banki mogą finansować się taniej ale na koniec dnia i tak czy to WIBOR 6M czy O/N czy polonia to wszystko i tak jest pochodną stopy procentowej, tylko porusza się z inną dynamiką każdy. Jeżeli stopa będzie 15% to Mati może robić fikołki ale nie znajdzie wskaźnika który nagle będzie wynosił 2% żeby nim zaindeksować kredyty.

Najbardziej rozśmieszyło mnie, że przez pomoc dla kredytobiorców RPP będzie musiało bardziej podnieść stopy. Przecież to przez te wzrosty stóp trzeba im pomagać, a tą "pomocą" zapewniamy, że te stopy będą jeszcze wyższe a problemy jeszcze większe. Najlepszą pomocą dla kredytobiorców byłby działania, które w konsekwencji mogłyby obniżyć docelową stopę, mam tu na mysli, np. zaprzestanie ekspansywnej polityki fiskalnej (rozumiem, że takiego 500+ już sie nie da cofnąć, ale 13 15 17 emerytury i inne dodatki oslonowe to już jest cos na co nie ma miejsca), emisja normlanych obligacji z porządnym oprocentowaniem i dalsze naciskanie na banki na normalny depozyt (sorry ale jak czytam, że po naciskach jakis bank podniósł depozyt na 2,5% to jest smiech na sali bo taki to był w byle banku w 2018 przy inflacji 1% wiec teraz to powinien być 12,5% i wiem ze gdzies tam można uzyskać teraz wiekszy depozyt ale nie kazdy koniecznie chce trzymać pieniądze w jakimś dziwnym toyota banku czy innym tworze Leszka Czarneckiego)
Takie działania jak powyżej to byłaby pomoc nie tylko dla kredyciarzy ale tez oszczędzających i obie strony byłby równie zadowolone ;)

Nie zapraszam do dyskusji bo nie ma o czym. Dobranoc.

#nieruchomosci #kredythipoteczny
  • 7
nie kazdy koniecznie chce trzymać pieniądze w jakimś dziwnym toyota banku czy innym tworze Leszka Czarneckiego


@noslimE: Toyota bank należy pośrednio do Toyota, czyli jednego z największych Japońskich producentów aut. Nie mają nic wspólnego z tym (moim zdaniem) złodziejem czarneckim z getinu. A poza tym lokaty do 100 tysięcy EUR masz ubezpieczone, także nie ma większego ryzyka niż w innym Polskim banku.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@noslimE: panie to nie takie proste. Jak rośnie to spada, jak spada to rośnie. Już niedługo kolejny standup jaszczomba to się dowiesz co to ma na celu. A na razie trza za kilka godzin wstawać do kolchozu i #!$%@?ć na ten hasiok zwanym Polska gospodarka
@noslimE: Obliczyć średni procent wzrostu dochodów banków z kredytów rok do roku w UE. Ustawowo #!$%@?ć bankom dochody ponad określony średni wskaźnik. #!$%@? pieniądze dołożyć do kredytów kredytobiorcom.
w jakimś dziwnym toyota banku


@noslimE: No lol, nie, to jest ta Toyota i jest bardzo spoko.

Najlepszą pomocą dla kredytobiorców byłby działania


@noslimE: służące przekształceniu kredytów w stałoprocentowe lub uwolnienie się na zasadzie "klucze za dług".

To pierwsze można przeprowadzić miękko, to drugie twardo - dobrowolny program skupu zadłużonych nieruchomości przez państwo z przekształceniem ich w lokale komunalne, czynsz zamiast raty ale bez możliwości ich późniejszego wykupu.