Wpis z mikrobloga

Mirki, kusi mnie zmiana szosy na nieco lepszą, niż ujeżdżam obecnie. Mam w sumie upatrzoną markę i model i teraz mam dylemat, czy brać wersję z ramą aluminiową, czy dorzucić 1,5 kzł i iść w karbon. Gdybym gonił tylko po asfaltach, brałbym karbon ale przy zbieraniu kwadratów czasem wjeżdżam w takie gruzy i ujeby, że z karbonem trochę strach... Amelinium jak odpryśnie jakiś kamień, czy nawet gdzieś się wyłożę, to odpryśnie lakier albo się zarysuje, a z karbonem to trochę różnie może być, z tego co czytam, i koszty ewentualnych napraw raczej odczuwalnie wyższe. 0,58 kg różnicy w wadze nie jest dla mnie jakoś szczególnie istotne, mam z czego jeszcze zrzucać z wagi własnej ( ͡~ ͜ʖ ͡°) nie wiem też, czy jako amator aż tak odczuję rzekomą różnicę w tłumieniu drgań, itd. Doradźcie coś, bo zajoba idzie dostać...

#rower #szosa
  • 19
  • Odpowiedz
@ytong: Przesiadłem się z alu na carbon i nie powiem żeby to był jakiś game changer. Z drugiej strony byle kamień go też nie zniszczy więc aż tak bym się tym nie martwił. Dużo producentów też daje dożywotnie gwarancje na ramy, a jak się dobrze opisze zdarzenie to większość uszkodzeń mechanicznych też przechodzi (info od sprzedawcy roweru że jakbym kiedyś gdzieś walnął to najpierw pisać do nich i wysyłać zdjęcia a
  • Odpowiedz
że z karbonem trochę strach

@ytong: mam 100kg. Walę po takich #!$%@?, że czasem sam się boję. Karbon się trzyma. Trzeba mieć pecha, żeby coś jebło.
Folia samoregenerująca na dolną rurkę (ludzie od detalingu samochodów będą znali temat), żeby kamienie nie waliły spod przedniego koła i wio.
  • Odpowiedz
@ytong: 15k km zrobiłem na aluminiowym canoyonie i było spoko. teraz latam 10k na pełnym karbonie od nich i też jest fajnie. sama rama roboty nie robi, to koła są game changerem. mimo wszystko, jak możesz wyłożyć 1.5k więcej, weź pełen karbon. z czasem wymienisz koła na evenalite czy dandy horse i bedzie pan zadowolony. bardzo zadowolony
  • Odpowiedz
Amelinium jak odpryśnie jakiś kamień, czy nawet gdzieś się wyłożę, to odpryśnie lakier albo się zarysuje, a z


@ytong: kamień nie uszkodzi karbonu, a nawet zaszkodzi mniej, niż aluminium (no chyba, że będziesz go rzucał głazami). Problemem są upadki, bo karbon złamie się dużo szybciej. No i weź pod uwagę, że karbonu nie złapiesz najtańszym uchwytem rowerowym.
  • Odpowiedz
@DejwiD: Wiem, wiem. Dostępność endurace cf jest szacowana dopiero na grudzień 22 - marzec 23, ale np. ultimate cf już na lipiec 22. Nie wiem, dlaczego taka rozbieżność, skoro i tu i tu karbon (oba rowery na shimano 105)... Poza tym od jakiegoś czasu obserwuję te ich przewidywane terminy dostępności i się zmieniają, więc jakaś szansa, że będzie wcześniej, istnieje. Z resztą sporo ludzi na grupie Canyona na FB pisało, że
  • Odpowiedz
@ytong: nie Ty jeden pilnujesz tej dostępności. Lepiej, żebyś był przy kompie jak przyjdzie mail, bo może plany na nowy rower trzeba będzie przełożyć na kolejny sezon ;)
  • Odpowiedz
@DejwiD: aż takiej tragedii chyba nie będzie, aluminiowe, jak się pojawiały, to dało radę bezproblemowo zarezerwować, odrezerwować, znów zarezerwować inną konfigurację, znów anulować, itd. No chyba, że tylko karbonówki rozchodzą się jak ciepłe bułeczki ;)
  • Odpowiedz