Wpis z mikrobloga

Wytłumaczcie mi coś. Jak to jest, że ludzie mają nieruchomości za pół miliona, nawet bez kredytu, często po starych (którzy mieli je często za darmo od PRL) i mnie nienawidzą, wyzywają od bogaczy, bo ja zarabiam trochę lepiej jako programista, ale na cały mój majątek musiałem sobie zapracować? Dlaczego #!$%@? moje wynagrodzenie jest ta ostro opodatkowane a te ich #!$%@? mająteczki prawie nie są? Rzygam już tym wszystkim, mam dość tego #!$%@? niesprawiedliwego systemu.
#przegryw
  • 5
@blargotron: "wiesz, moje 40m2 w wielkiej płycie to w sumie nic, ty co prawda nic nie dostałeś, no ale mieszkasz sobie z rodzicami i odkładasz ile chcesz pensji, ja mam opłaty, remonty, a zarabiam mniej"

pewnie taka logika nimi kieruje.

Z drugiej strony, zarabiając mityczne 15k i mieszkając ze starymi (albo w kawalerce z opłatami 2k/miech) odkładasz na małe mieszkanie 3 lata i resztę życia pracujesz już na dodatkowe atrakcje/gadżety, a
@BrockLanders: Z nauczeniem programowania jest tak, że można się go nauczyć, a krewnych co ci w spadku coś dadzą nie da się wyczarować i to nie od ciebie zależy. I nie, nie zarabiam mitycznych 15k. Poza dużymi miastami to rzadko kto tyle zarabia, nawet w IT.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Rustyyyy: Co mnie to ile się zarabia nominalne, liczy się ile można za to kupić. Wyjadę, ale nie teraz. Muszę ogarnąć inne rzeczy, wybrać kraj, nauczyć się języka.