Wpis z mikrobloga

#niedajdupy <---- tag do obserwowania

#polska #bezdomnosc #przegryw #alkoholizm

17.

Wstałem z suchym kacem.
Moje opuchnięte nogi już znacznie odpoczęły i czuję powoli jak zaczynają znów wracać do swojego normalnego wyglądu, co przynosi mi ulgę, ponieważ nie czuję już mocnego bólu i pieczenia w okolicy łydek i stawu skokowego.

Jeszcze wczoraj bardzo bolało mnie gardło ale dzisiaj czuję poprawę, gardło boli zdecydowanie mniej, kaszel ustaje i co raz mniej mam wydzieliny, którą odkaszluję...

* Wczorajszy dzień w pracy minął w miarę szybko, zacząłem samemu obsługiwać maszynę ale co z tego, skoro praca w tym miejscu nie jest moim przeznaczeniem...

Jak już wspominałem, dzięki uprzejmości jednego z użytkowników, miałem możliwość spędzenia dwóch nocy w normalnym łóżku.
Przed chwilą się zawinąłem, bo przyjeżdża do niego rodzina, więc nie chcę sprawiać problemu ani wzbudzać zbędnych emocji i pytań.

Na szczęście już jutro około 17 będę wchodził na wynajmowanym pokój, co niezmiernie mnie raduje. W końcu będę mógł wypakować rzeczy z plecaka i jakoś urządzić swoje przyszłe lokum, bo zamierzam tam spędzić przynajmniej najbliższe półrocze.

Trochę do duszy, że trafiłem akurat na weekend świąteczny, bo wszystko będzie zamknięte, więc już za chwilę będę szedł kupić jakieś gotowe jedzenie do podgrzania, bo z kilogramem ziemniaków nie mam zamiaru się kręcić po mieście do jutra, do godziny około 16.

W nocy zaczęła trapić mnie jedna rzecz, a mianowicie możliwość skorzystania z pomocy osób, które wyrażają chęć wsparcia mnie finansowo i materialnie.
Spowodowane jest to tym, że w przyszłym miesiącu wypłata może być kiepska, zważywszy na fakt rozpoczęcia zatrudnienia w połowie miesiąca oraz to, że po świętach chciałbym kupić jakąś poduszkę i pościel do pokoju, bo tych rzeczy w nim brakuje.

Pieniądze przeznaczyłbym na pewno na jedzenie, bieliznę, czy nawet używaną odzież w lumpeksie, bo rzeczy które do tej pory przymierzałem z Caritasu, nie nadawały się dla mnie.

Męczy mnie wszystko co nagle zwaliło mi się na łeb, wczoraj pijąc kawę myślałem o kupieniu piwa, bo i tak by się nikt nie dowiedział czy piłem czy udaję trzeźwego i szczerego.
Czuję w głębi, że od przyszłego miesiąca zacznie mi się układać lepiej, jeśli tylko teraz znajdę stałą pracę i będę się jej trzymał, choćby ze względu na to jakie czasy przyszły, a na moje miejsce mogą wziąć byle kogo za mniejsze pieniądze.

W przyszłym tygodniu postaram się opisać sytuację, która rozwijała się w moim życiu przez długi czas, i przez którą podjąłem taką a nie inną decyzję. Dużo jest w tym wszystkim również mojej winy, ale pewne kwestie wychowawcze zostały zaniedbane przez moich bliskich, co zaowocowało takim a nie innym usposobieniem charakteru i temperamentu.

Życzę wam wesołych świąt, odezwę się gdy będę już na pokoju.

*
Gdyby kogoś ominęło co pisałem, to jestem alkoholikiem, który podjął się pracy w rozlewni wódki, bo jako pierwsi odezwali się z propozycją pracy.
Na szczęście we wtorek jestem umówiony na dwie rozmowy kwalifikacyjne.

WESOŁYCH ŚWIĄT
źródło: comment_1650093436yZl7TMxra0dZoznXxMfkVn.jpg
  • 14
@oo__oo a moim zdaniem musisz sam sobie poradzić. Nigdy nie będziesz miał satysfakcji z wyjścia z tego gówna jeżeli to ktoś inny będzie cię wyciągał. Przemecz się na razie bez tych rzeczy które chcesz kupić bo nie masz kasy. Sam siebie doprowadziłes do takiego stanu to teraz sam musisz walczyć. Nie zrozum mnie źle, wspieram Cie i z ciekawością czytam jak ci idzie, ale musisz sobie poradzić bez zbiórek.
@oo__oo: Trzymam kciuki za każdego kto chce zerwać z nałogiem i wiem ze ludzie się na mnie krzywo patrzą ale pójdziesz pic z takim nastawieniem. Co się stanie jak jednak nie bedzie lepiej?
@oo__oo były deklaracje że nie chodzi o pomoc finansową i nagle zmiana frontu?
Wyjdź sam z tego w co się władowałeś, nigdy nie będzie myślał że tylko dzięki czyjejś pomocy Ci się udało.

Jak zrobisz zbiórkę to możesz równie dobrze od razu konto usunąć jeśli myślałeś że do tej pory zdarzało Ci się od kogoś czasem usłyszeć coś przykrego to dopiero się zacznie. I od razu będzie #bezdomnyrekin
@bpit22 wpływ finansowy chciałbym "zamrozić" w przypadku finansowej draki, gdyby okazało się że nie będzie mnie stać na opłacenie pokoju i wyżywienia do najbliższej, pełnej wypłaty.
To nie jest tak, że bez końca chcę otrzymywać pomoc od obcych mi osób, jak ma to miejsce w przypadku osób nieuleczalnie chorych, które co miesiąc muszą mieć zapewnione leki czy pieniądze na rehabilitację po przebytym wypadku czy innych losowych zdarzeniach.

Myślę o pomocy doraźnej, by
@fiolkins póki co nie dopuszczam takiej myśli, staram się korzystać ze wszystkich mądrości, których nauczyłem się podczas terapii i mitingach AA.
Nie wiem czy znasz temat, ale stosuje HALT, ostatnio byłem na mitingu, gdy zdejmę ciężar z pleców i będę bardziej mobilny niż do tej pory, na spotkania AA będę uczęszczał regularnie, tak jak robiłem to kiedyś.
@emesc to nie moja wina, że ktoś postanowił zrobić w bambuko społeczność, która mu pomogła. Ja będę robił swoje pomimo nieprzychylnych komentarzy, i nie mów mi co mam robić ze swoim kontem, usuń swoje. ¯_(ツ)_/¯
@oo__oo: W moim wypadku było tak ze jak tylko się wyleczyłem z myślenia ze będzie lepiej naprawdę zaczęło być lepiej. W życiu jest różnie. Częściej rzeczy się nie udają niż udają. Czasami miesiącami się nie układa. Bardzo łatwo z małej porażki czy zawiedzionych ambicji pójść w długą. Jeżdżę co tydzień do schroniska dla bezdomnych i rozpoznaje w tym co piszesz dokładnie to co mówią Ci którym się nie udaje ale trzymam
@emesc i z tym się liczę. Ale nie mam zamiaru chować głowy w piach czy uciekać i robić machlojki, jak niektóre osoby które wręcz zakładały zbiórki i prosiły tutaj o pomoc na leczenie curki czy inne wsparcie.

Ucieczka to ostatnie co chcę zrobić będąc trzeźwym.
nawet nie wiedzialem, ze na wagmostawie takie bajery zamontowali. Dawno tam nie byłem... Nie podoba mi się jednak u Ciebie delikatna zmiana narracji w postaci chęci przyjmowania datków. Z tego co pisałeś - jest stabilnie. Będziesz w o wiele lepszym miejscu z dachem nad głową, z pracą. Niedługo prawdopodobnie zmienisz ją na lepszą. Na spokojnie sobie przeżyj pierwszy i kolejny miesiąc. Ja finansowo nie wesprę właśnie z obawy przed kolejnym naciągaczem -