Wpis z mikrobloga

Niektórzy to nie powinni funkcjonować w społeczeństwie że swoją religijnością.
Wraz ze swoimi współpracownikami w 5 osób poszliśmy na stołówkę zjeść. Ja akurat odgrzewałem jeszcze w mikrofalówce pizzę (co jest ważne z szynką, bo to capriciosa), którą wczoraj kupiłem i zostały mi trzy kawałki. Siadam sobie, mówię smacznego, po chwili widzę dziwne zmieszanie koleżanki. Zaraz po tym zadaje pytanie "ty zamierzasz jeść mięso w wielki piątek?" (Reszta też nie jadła). Już wiedziałem co się szykuje, ale postanowiłem odpowiedzieć tylko, że nie praktykuję wielkiego piątku i tyle. Na to ona zaczęła swoją wypowiedź, że nawet jak to robię to nie powinienem jeść mięsa przy osobach, które poszczą w tym dniu. xD jeden kolega chciał uspokoić trochę sytuację i powiedzieć żartem, że przecież te mięso nie przeskoczy na jej jedzenie czy coś. Ona powiedziała, że jej to nie odpowiada i nie chce, żeby ktoś jadł mięso przy niej w taki sposób, że poczułem sugestie żebym się przesiadł. Ja powiedziałem tylko, że mi wszystko pasuje. Po chwili oba się przesiadła do innego stolika. xD
Przy naszym zapadła konsternacja i ludzie jakoś byli mniej weseli niż zwykle. xD

#bekazkatoli #pracbaza
  • 117
  • Odpowiedz
@gacu12: Kumplu, moim zdaniem to nie jest do końca chrześcijaństwo jesli ktoś Ci sugeruje, zeby zmienić miejsce. Jezus nie odrzucał grześników, ale jadał z nimi. Jezus tez uzdrawiał w szabat, a to było zabronione w Prawie Żydowskim, wtedy Jezus mowil o "nadgorliwym" wypełnianiu prawa. Morał z tego taki, że jak nie miałeś co zjeść innego wtedy, to nie jest jakieś wielkie przewinienie. Jest to moj punkt widzenia- czlowieka wierzącego, oczywiscie
  • Odpowiedz