Wpis z mikrobloga

Poważne pytanie do zwolenników teorii (wielkiego) wybuchu Tupolewa, bo to jednak jest niezwykle ciekawa rzecz której od początku nie mogłem zrozumieć: dlaczego akurat w takim momencie ładunek miałby zostać zdetonowany? Dlaczego nie o wiele wcześniej, tylko akurat w momencie gdy samolot znajdował się tuż nad ziemią i moment później uderzył w drzewo?

Poza tym: kto podłożył lub zamontował bombę w samolocie? Jeśli tak miało być, to również: jakim cudem nikt tego nie sprawdził przed wylotem? Skoro ładunek miał być umieszczony w skrzydle, to czy dodatkowa waga nie byłaby w jakiś sposób odczuwalna podczas lotu i czy jest możliwe, żeby doświadczeni piloci tego nie odczuli?

#smolensk #4konserwy #pis #konfederacja #tvpis
  • 3
@Bover: co do momentu odpalenia ładunku to można to bronić tym, że łatwiej było w ten sposób upozorować wypadek

Według raportu bomba musiała być podłożona w czasie przeglądu/remontu w Rosji

Dalej: procedury nie obejmowały sprawdzania wnętrza skrzydeł, bo wymagałoby to ich rozebrania

Dodatkowa waga jest niezauważalna jeśli porównać ją do wielkiego ciężaru skrzydeł, w których jest całość paliwa