Wpis z mikrobloga

@lsentoR: Macierewicz to umie przeczytać z kartki, z niego taki ekspert od lotnictwa jak z wiadomo czego. Ale generalnie chodzi o to, że rzeczywiście ten system nie ostrzegałby, gdyby działał tam ILS i byliby na ścieżce. Podchodząc do takiego lotniska jak w Smoleńsku, pomimo poprawnej ścieżki system będzie wydawał te ostrzeżenia. Nie mniej dziennikarz strasznie słaby, bo ten go zgasił, a przecież nie o to pytał. Pytał po której komendzie pull
@Vetinari: kamera cały czas pokazywała Antoniego, więc cholera wie, ale generalnie miał szanse jeszcze dopytać, tylko trzeba było pytać o dokładny timestamp, a nie pull up-y które jak widać rozzłościły "eksperta".
@Lancernik: OK, nie będę oponował. Tak, chodzi o lotnisko w bazie systemu TAWS, wyraziłem się nieprecyzyjnie, choć wydaje mi się, że właśnie tak współpracuje on z ILS-em, w przypadku gdy takowy jest obecny.
To by należało jednak zadać pytanie, kto wysyła rządowy samolot wypakowany vipami na jakies #!$%@? lotnisko z płyt gdzieś na zadupiu


@tellet: To zależy kogo zapytasz, jedni mówią, że otoczenie premiera, a drudzy, że prezydenta.
Kraj murem podzielony.

Technicznie rzecz biorąc, to lotnisko było w stanie przyjąć taki samolot, tylko nie w zaistniałych warunkach. Po to są właśnie procedury i zabezpieczenie w postaci lotnisk zapasowych. To czy wieża jest budą z
@balrog84: Rzeczywiście w bazie TAWS nie znajdowały się dane wojskowego lotniska Smoleńsk. Wystarczyło jednak poprawnie skonfigurować TAWS czego załoga TU-154M nie zrobiła - służy do tego tzw. "Terrain Inhibit Mode". Po jego aktywacji TAWS przestaje wydawać komunikat "TERRAIN AHEAD". Będzie za to poprawnie wydawał inne komunikaty takie jak "SINK RATE" czy "BANK ANGLE".