Wpis z mikrobloga

Wszystkie kobiety, a głównie feministki uważały i uważają, że mężczyźni mają ogólnie łatwiej i lepiej, również w tym kraju. Dlaczego?
Bo one uważają za mężczyzn tylko tych kolesi, którzy są na szczycie, są przystojni, coś osiągnęli. Całą resztę, głównie grupę mężczyzn pracujących w smrodowniach, totalnie dehumanizują. Wystarczy spojrzeć na kluczowy argument feministek na to, że żyjemy w "patriarchacie" - mężczyźni posiadają "środki produkcji na świecie". Czyli znów, odwołanie się do wąskiej grupy mężczyzn, którzy coś osiągnęli.
A to że przeciętny koleś ma 10x bardziej #!$%@? od przeciętnej typiary? Nic nieznaczący szczegół, didaskalia.
#przegryw #tfwnogf #stulejacontent #feels ##!$%@? #gorzkiezale #zalesie #gownowpis #blackpill
  • 66
  • Odpowiedz
@hauser15: Z tą dowolnością przesadziłeś. To od kobiet zdecydowanie częściej wymaga się „czystości”. Kobieta, która ma dużą liczbę partnerów seksualnych jest postrzegana w dużo gorszym świetle niż facet z tą samą liczbą
  • Odpowiedz
@matkobossco: Oczywiście, że dowolność jest tutaj odpowiednim słowem - wciąż może tę dużą liczbę partnerów "nabić", a to jak zostanie z tego powodu oceniona, to kompletnie inna sprawa. No i też jak niby zostanie jej sprawdzona owa liczba partnerów? Jeśli jakiś koleś jej bardzo dobrze nie zna, to pozostanie tylko wierzenie na słowo.
  • Odpowiedz
@hauser15: Jeśli sugerujesz, że któraś swoją liczbę partnerów wolałaby ukrywać to to właśnie potwierdza, że nie jest to dobrze postrzegane. Możliwości są ale przyzwolenia społecznego nie ma, a skoro nie ma to pełnej dowolności też nie ma, chyba że ktoś się nie przejmuje potencjalnym wykluczeniem społecznym
  • Odpowiedz
@Malkof: Nie zgodzę się co do dwóch.

Nikt od nich nie oczekuje dobrej pracy, mieszkania, zaradności, umiejętności obsługi wiertarki itd.


No wiertarki owszem ale nawet w tradycyjnym modelu rodziny od kobiet się oczekuje ale trochę innych rzeczy (w tym też zaradności). Jak kobieta nie pracuje to wymaga się od niej umiejętności tradwife. Na początku może być spoko ale przy dzieciach już tak kolorowo nie jest. Wtedy praca zawodowa wydaje się odpoczynkiem.
  • Odpowiedz
@Malkof: Tak jeszcze dopowiem, że normą jest pytanie na rozmowach o to czy kobieta jest w ciąży, ciążę planuje czy ma już dzieci. Mimo, że jest to nielegalne.

Co do różnic płacowych to takie niestety też są ale wynikają głównie właśnie z urlopu macierzyńskiego, który często jest konieczny. Taka kobieta praktycznie skazuje się na wypadnięcie z rynku pracy, a już na pewno na spore zaległości w branży.

Osobiście gdyby była taka
  • Odpowiedz
@Malkof: Imo to wina długowiecznego patriarchatu i tradycyjnego modelu mężczyzny. Kobiety się już wyłamały ze swojej dawnej roli. Teraz pora na mężczyzn. Szkoda tylko, że nie widać za bardzo aby ktoś rzeczywiście chciał coś zmienić. Narzekanie słychać ale działań brak. W tym tępie jeszcze długo się to niw zmieni
  • Odpowiedz
@Malkof: No walka na zamkniętym forum jest nic nie warta. To trochę jakby sufrażystki walczyły na spotkaniach z koleżankami.

Łatwiej jest porzucić role, które są uciążliwe niż te, które nam pasują. Jeśli faceci o siebie nie zawalczą to nikt tego za nich nie zrobi
  • Odpowiedz
@Malkof: Ruchy feministyczne też na takie wpływają. Trwa to latami ale działa.
Przede wszystkim potrzebny jest lider, który takie coś poprowadzi i pójdą za nim tłumy, a mało komu się chce bawić
  • Odpowiedz