Wpis z mikrobloga

  • 0
Mirki bijemy się z żoną myślami.

Chcielibyśmy kupić sobie większe lokum. Najchętniej dom ale kurde obawiamy się tego jak się rynek nieruchomości zachowa. Dochody mamy dobre ale nic nas nie ciśnie żeby coś zmieniać bardziej byśmy chcieli po prostu więcej miejsca i trochę terenu wokół by wyjść. Bo szukamy już z rok czegoś a się trafiło w końcu tylko cena taka na granicy dobrego snu w nocy ale nie pod korek.
Zdolność nam spada z miesiąca na miesiąc (stopy i rekomendacje), za pół roku nie kupimy tego co teraz, ceny materiałów budowlanych tylko rosną bo m.in. wojna, podaż deweloperow spada i tam się zastanawiamy czy czegoś nie kupić. Bo może spadki będą ale dopiero kiedyś albo jakieś okazji bo ludzie zmuszeni będą sprzedawać. Poza tym uchodźcy też muszą gdzieś mieszkać i nie wiadomo czy oni nie zmiotą z rynku co się da w najbliższą pół roku.

Co sądzicie ?

#nieruchomosci #kredythipoteczny
  • 14
  • Odpowiedz
Jak jeszcze narracja spadkowiczów się klei w przypadku rynku małych mieszkań pod inwestycje, to na rynku domów już średnio. Ludzie gruz zjedzą a domu nie sprzedadzą.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@SpalaczBenzyny w sumie tak. To na własne potrzeby i nic innego. Nie inwestycja ani lokata kapitału.

Natomiast ceny są straszne i mam cholerne obawy o kredyt choć nie powinien przekroczyć naszych 30% dochodów
  • Odpowiedz
@kamui2 też się z żoną zastanawiamy nad większym mieszkaniem albo nawet szeregówka pod miastem i też stwierdziliśmy że jeszcze trochę poczekamy. Nic nas nie goni, mieszkanie swoje mamy, więc nie ma pośpiechu.
  • Odpowiedz
@kamui2: Budować kategorycznie nie!
Jeśli to co mówisz jest to dom twoich marzeń i jesteś wręcz pewien, że nic lepszego się nie trafi, to bierz.

Ja wziąłem dnia pierwszego szukania na przykład, ze względu na bardzo dobrą lokalizację której teraz bym za cholerę nie znalazł. Gdybym nie wziął, to teraz mimo galopujących stop, gryzłbym kija ze złości xD
  • Odpowiedz