Wpis z mikrobloga

Poleca ktoś korzystanie z usług trychologa? Byłem u dermatologa, ale mam wrazenie, ze zostałem potraktowany od buta. Popatrzyla mi na wlosy, wydala wyrok lysienie androgeniczne, przepisała wcierkę i naura, a czytałem, o tym że będę stosował wcierkę to mi pomoże, ale jak odstawie to znowu sie zacznie. Nie ma u mnie specjalnie jeszcze jakiejś tragedii, ale chciałbym działać póki mam co ratować ( ͡° ͜ʖ ͡°), więc jak polecacie jakieś metody na łysienie androgeniczne albo wizytę u trychologa, którego macie sprawdzonego i przyjmuje w Trójmieście, a najlepiej Gdańsku to zapraszam do dyskusji.

P.S. Chciałbym uniknąć brania Minoxidilu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#gdansk #trojmiasto #lysienie
  • 21
@Dawul: Minoxidil tez #!$%@? da, opóźnianie spraw o rok-dwa bez spektakularnych efektów, jedyna opcja jest propecia w połączeniu z mino albo przeszczep. Dlatego zawsze usłyszysz od osób które walczyły z tym: tnij na łyso bo szkoda czasu na walkę z nieuniknionym
@Dawul inb4 nie byłem u trychologa
Z tego co czytałem to tylko zapłacisz a nic więcej Ci nie wyczarują niż przeszczep z faktycznie skutecznych. Z rzeczy doraźnych minox stosowałem, był okej przez 1,5 roku, potem miałem częste kołatania w klatce i odpuściłem, bo mógł to być efekt uboczny. Znam ziomka co dodatkowo po wizycie u lekarza stosował fina/duta steryd i no u niego efekt był spoko, w sensie nie pogłębiało się. Ale
@Dawul: nie podam namiarów na lekarza/trychologa, bo miałem wizyty w innych miastach.

Wizyta u trychologa (męskie wypadanie włosów).
Plusy:
– pani trycholog popatrzyła pod powiększeniem na włosy i skórę głowy. Na monitorze też widziałem włosy na powiększeniu więc można było stwierdzić czy widać miniaturyzacje mieszków włosowych na głowie.
– Ogólna pogadanka o łysieniu i różnych czynnikach wypadania włosów, jak DHT, stres, tarczyca, niedobór witamin itp.

Minusy:
– Trycholog to nie lekarz
Zgadzam się, i jeszcze mówienie ze to strata pieniędzy gdzie przeciętna terapia wynosi około 60zł ( mi tak miesięcznie za fina, mixoa, keto i kartridże wychodzi)
@Razor1711: fin zahamował może o 50% wypadnie na 8 msc, po tym nie działał wcale. Mino i alkohol w nim zawarty wysuszał skore głowy co spotęgowało wypadanie, działał może przez 6 msc a później zero plusów same minusy. Zdaje się ze działanie dht się wzmacnia z wiekiem (czy tam proporcja dht z teścia) co zwyczajnie zneutralizowało te środki. Poszło na zero i nie żałuje ani chwili tej decyzji
@Razor1711: Ale miałem podbijać dawki co pol roku? Doszedłbym do dawek fina którymi leczy się problemy z prostatą, w imię walki o włosy, które koniec końców i tak wypadną. Rozważałem przez chwile przeszczep bo mam na to hajs ale zero mi odpowiada i żałuje ze w ogóle podjąłem się ratowania włosów
@Tang0: Najwidoczniej masz bardzo nadwrażliwe mieszki włosowe na androgeny i fin nie daje rady. Może dut albo jakiś miejscowy antyadrogen pomógłby zahamować na dłużej miniaturyzację mieszków.
Ps. Jestem świadom że ciężko jest utrzymać włosy jak to czasami widuję na reditach ludzie co na finie nie zeszli przez 10 lat poniżej lini bazowej, ale warto próbować. Dla mnie odwlecznie łysienia o rok to zawsze dobre osiągnięcie.