Wpis z mikrobloga

niektórzy rodzice uczniów są na prawdę #!$%@?. pisze ci taki, "proszę pana, bo mój synek się martwi, że nie będzie miał 6 i chciałby zrobić coś dodatkowego, może jakiś projekt, prezentację, referat, cokolwiek? później pytasz się w szkole dziecka, czym on się martwi, przecież ma same 5, a on na to, że niczym, że o co chodzi. że nie chce nic robić dodatkowego xD. nie cierpię takich rodziców, którym bardziej zależy, niż dziecku...
#szkola #pracbaza
  • 28
  • Odpowiedz
@Castellano: To weź im daj zadanie bo może rodzice się nudzą w pracy aby napisali referat na 1200 słów na temat wojny secesyjnej i niech przyjdą w środę i go zreferują to rodzicom możesz 6 wystawić xD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Castellano: a są dzieci którym bardziej zależy niż rodzicom?

Mam dwójkę w domu i najchętniej to by tylko grali na kompie.
Zadań domowych nie mają więc tylko siedzą i czekają.
  • Odpowiedz
@Sl_w_k_1: czekają na rodzica, który pokażę im coś interesującego, wkręci ich w jakąś pasję, zainteresuje czymś, od czego nie będą mogli się oderwać. choć komputery i telefony są powszechne, nie są w ogóle potrzebne dla dzieci do rozwoju. wiem, że to wygodne i łatwe dać dziecku telefon i będzie spokój, bo zajmie się sobą, ale nie tędy droga.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 19
@Castellano: od pięciu lat jesteśmy zapisani do klubu sportowego z BnO.
Dostajesz mapę i szukasz punktów w lesie.
Chłopaki jeżdżą na obozy i zawody na przykład do Szczecina zielonej góry rzeszowa.
Ten weekend będzie padał śnieg a my przez trzy dni będziemy na zawodach w okolicach olkusza.
Plus do tego parę innych rzeczy.
Ale te wyjazdy nie nauczą ich matmy czy ortografii (w czasie pandemii ćwiczyliśmy niemal codziennie i uczeń piątej
  • Odpowiedz
@Castellano: o panie, ja ze swoim roczniakiem bawię się: koszulką, jakimś kabelkiem, piłką, butelką etc . Zabawki owszem ale mało go bawią chociaż są to te edukacyjne bardziej (ale nic przemądrzałego)
Także komo i smarjon są zbędne do rozwoju malucha
  • Odpowiedz
Każdy tak mówi ale nie unikniesz pewnych rzeczy. Chociażby widoku rówieśników z telefonem.


@To_ja_moze_pozamiatam: aa to ja wiem, dzikusa z niego nie zrobimy. Chodzi o to, że madrze i z rozsądkiem będziemy dawkować te rzeczy. Wiem, że to może być bardzo trudne. Ale to wyjdzie w przyszłości na plus dla niego.
  • Odpowiedz
@Castellano: To jest straszne. I jeszcze taki rodzic w ogóle nic sensownego Ci nie powie, bo dla niego liczą się jakieś cyferki, a nie wiedza. Jak byłam dzieciakiem to były takie dyskusje czy wprowadzić oceny 1-6 w tych pierwszych klasach podstawówki (wcześniej było A (odpowiednik 4-5), B (odpowiednik 3-2), C (ndst) i W (odpowiednik 6), bo przecież dzieciom będzie smutno dostać niski numerem. A czy tu faktycznie chodziło o dzieci, czy
  • Odpowiedz
@Castellano to jest ta sama matka, która najpierw pisze za dziecko wypracowania, lata z kwiatami przed wystawieniem ocen. Ale jak dziecko kończy te 20 lat to już mają wyj3bane na niego. Niech wydupia z mieszkania. Kończy się to na tym, ze kończą ci ludzie jakieś gówno studia o różnym natężeniu gowna. (
Bo matura mimo wszystko poszła ch@jowo) i potem widuje takich jak od 5 lat pracują w jakimś bieda korpo za
  • Odpowiedz