Wpis z mikrobloga

Czy tylko mnie drażni mówienie przez wykładowców do studentów na ty? Czasami mam ochotę jakoś bezczelnie to skomentować np. "świń razem nie paślismy", ale nie chcę żeby mnie z uczelni wywalili.
#studbaza #zalesie #pytanie

Co wy na to?

  • Jest ok 57.6% (371)
  • Też tego nie lubię 42.4% (273)

Oddanych głosów: 644

  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@w_glab_przeszlosci: Jesli mozesz z nim byc na Ty to bez problemu. Natomiast, jesli kaze siebie mianowac panem to wymagalbym tego samego. A jesli wymagalby ode mnie mianowania profesorem, a sam zwracalby sie do mnie na ty, to specjalnie walilbym do niego pan albo po imieniu.
Swoja droga jest to #!$%@? kwestia. Studiuje w Szkocji i nikt nie ma o to #!$%@?, z kazdym jestes na ty i elo.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@w_glab_przeszlosci: u mnie na studiach kazdy mówił do siebie po imieniu. Student > profesor, profesor > student. I wszystko było git. Takie relacje bardziej pomagają studentom się otworzyć jak mają jakiś problem.
  • Odpowiedz
Mi to kompletnie zwisało. Nawet momentami bawiło, że przed chwilą mówili do mnie po imieniu, a nagle jestem panią + nazwisko bo przekroczyłam magiczny próg uczelni ¯_(ツ)_/¯ jak któryś z wykładowców mówił do mnie po imieniu to nawet mi to odpowiadało, mniej w tym nadęcia przynajmniej było. Szczególnie, że najczęściej pozwalali sobie na to profesorowie, którzy byli naprawdę spoko, do pogadania, dużo starsi, naprawdę wykształceni ludzie z wieloma osiągnięciami i jakoś nie
  • Odpowiedz