Wpis z mikrobloga

@w_glab_przeszlosci: Jesli mozesz z nim byc na Ty to bez problemu. Natomiast, jesli kaze siebie mianowac panem to wymagalbym tego samego. A jesli wymagalby ode mnie mianowania profesorem, a sam zwracalby sie do mnie na ty, to specjalnie walilbym do niego pan albo po imieniu.
Swoja droga jest to #!$%@? kwestia. Studiuje w Szkocji i nikt nie ma o to #!$%@?, z kazdym jestes na ty i elo.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@w_glab_przeszlosci: u mnie na studiach kazdy mówił do siebie po imieniu. Student > profesor, profesor > student. I wszystko było git. Takie relacje bardziej pomagają studentom się otworzyć jak mają jakiś problem.
Mi to kompletnie zwisało. Nawet momentami bawiło, że przed chwilą mówili do mnie po imieniu, a nagle jestem panią + nazwisko bo przekroczyłam magiczny próg uczelni ¯_(ツ)_/¯ jak któryś z wykładowców mówił do mnie po imieniu to nawet mi to odpowiadało, mniej w tym nadęcia przynajmniej było. Szczególnie, że najczęściej pozwalali sobie na to profesorowie, którzy byli naprawdę spoko, do pogadania, dużo starsi, naprawdę wykształceni ludzie z wieloma osiągnięciami i jakoś nie