Wpis z mikrobloga

ech lubiłam takie wieczory co się wracało przymusowo wcześniej z boiska bo zbliżała się burza
w oddali było słychać grzmoty i świetliste pioruny i odliczało na sekundy odległości
potem zbierało się wszystko z podwórka i oglądało w oddali burzę i drzewa na których było widać narastające podmuchy wiatru
potem dziadek zamykał stodoły, bramy i kazał się chować do domu
babcia wystawiala matke boską w okno i szukała świeczek bo pewnie niedlugo wyłączyliby by prąd

to se ne wrati ( ͡° ʖ̯ ͡°)
jmuhha - ech lubiłam takie wieczory co się wracało przymusowo wcześniej z boiska bo z...

źródło: comment_1647934462jzZWvUJyyveXnaFlHOczJo.jpg

Pobierz
  • 40
  • Odpowiedz
@jmuhha: Najlepsze było jak się szło nad rzekę. Woda cieplutka, jak się wyszło to taki parnik był przed samą burzą. I ocenianie sytuacji, czy już za blisko jest burza i trzeba wiać z rzeki, czy jeszcze można się moczyć xd.
  • Odpowiedz
@jmuhha: mmmmm wakacje za małolata u babci. W oddali jeszcze odgłos pracującego kombajnu Bizon wykorzystującego ostatnie chwile przed burzą()
  • Odpowiedz
@jmuhha: zgadzam się z każdym zdaniem. Dodam jeszcze charakterystyczny zapach ozonu w nozdrzach, całkowity brak wiatru przed momentem uderzenia wichury, świat który wygląda jakby był przepuszczony przez filtr filmowy.
  • Odpowiedz