Wpis z mikrobloga

Po pierwszym odcinku myślałem, że będzie w końcu jakiś chociaż średni polski serial fantasy. Niestety się zawiodłem. Skatowałem cały sezon na jednym posiedzeniu. Wszystko dzieje się bez żadnego ładu i składu. Wszelkie informacje popychające fabułę biorą się z dupy. Brak tu jakiejś solidnej podstawy. Historia gna w zabójczym tempie, a jednocześnie jest przedstawiona tak, że ciągle chce się przewijać albo przyśpieszyć. Bohaterowie papierowi. Wygląda to tak jakby typowego tasiemca 23odc/sezon próbowali upchnąć w 8 odcinkach.
#krakowskiepotwory