Wpis z mikrobloga

@Kempes: To jest tak toporna propaganda że jakby iść w ich ślady to równie dobrze można wypuścić narrację, że gdyby nie było pisowskich albo np fideszowskich awanturniczych rządów prowadzących do niszczenia relacji z UE, Niemcami, USA uwidaczniając na arenie międzynarodowej podziały w świecie zachodnim to Putin nie zdecydowałby się na agresję na Ukrainę bo bałby się zjednoczonego zachodu a tak to zaatakował bo widział jak UE jest podzielona xD
  • Odpowiedz
nie było pisowskich albo np fideszowskich awanturniczych rządów prowadzących do niszczenia relacji z UE, Niemcami, USA uwidaczniając na arenie międzynarodowej podziały w świecie zachodnim to Putin nie zdecydowałby się na agresję na Ukrainę bo bałby się zjednoczonego zachodu a tak to zaatakował bo widział jak UE jest podzielona xD


@NaczelnyWoody: Taka diagnoza jest zdecydowanie bardziej uprawniona niż to pisowskie stękanie.
Tym bardziej, że sytuacja geopolityczna jeszcze niedawno naprawdę wyglądała niewesoło; mało kto się spodziewał tak istotnego zaangażowania USA. Trump swojemu otoczeniu zresztą opowiadał, że za swojej drugiej kadencji planuje wycofać USA z NATO, a Ukrainę uznawał za naturalną strefę wpływów Rosji. UE tymczasem była drążona od wewnątrz przez dwa złośliwe krety.
Tymczasem lo, and behold! Administracja USA ponownie zaczyna orientować się na Europę, co dla niejednego musiało być nielichym zaskoczeniem. I powiedzmy sobie szczerze, gdyby nie USA, to do tej pory sankcje nakładane na Rosję miałyby charakter czysto symboliczny, bo nikt by się nie wyłamywał. Do tej pory zresztą działał ten mechanizm: "skoro wszyscy handlują z Rosją, to czemu my mamy tego nie robić?"
Przypomnijmy natomiast kilka faktów - gdy wywiad amerykański zapowiadał, że Rosja planuje najechać Ukrainę, Kaczyński i jego podnóżki usilnie forsowały "lex TVN", który przecież uderzyłby w istotne interesy gospodarcze sporej amerykańskiej sieci medialnej. Nie wiadomo, co by było, gdyby nie Duda, który ustawę zawetował i wyrzucił do kosza. Swoją drogą, transformacja Dudy z posłusznego sługusa Kaczyńskiego w orędownika zachodnich wartości i demokracji to w ogóle zwrot akcji jak w filmach M. Night Shyamalana. Najwyraźniej natomiast spodobało mu się to, że ktoś go w końcu chce słuchać, ktoś się z nim liczy, zapraszają go na salony itd. Kaczyński natomiast ewidentnie dostaje apopleksji w związku z tą woltą, nawet teraz, przy okazji wizyty w Kijowie, wetknął Dudzie szpilę, bo Duda o tej wizycie dowiedział się przecież
  • Odpowiedz
To jest tak toporna propaganda że jakby iść w ich ślady to równie dobrze można wypuścić narrację...

@NaczelnyWoody: To jest propaganda dla ludzi, którzy nie myślą samodzielnie - jakakolwiek narracja pójdzie taką przyjmą.
  • Odpowiedz