Wpis z mikrobloga

Ahoy Mirki i Mirabelki, co to był za zwariowany miesiąc to ja nie wiem, ale od początku... Wszystkie kursy udało się zrobić, pierwsza rotacja zaliczona powiedzmy małym failem - w pon przylot na platformę, a we wtorek powrót bo się okazało że pewna osoba przywiozła covid i ewakuacja ¯_(ツ)/¯. Powrót w kolejny pon i wszystko było już elegancko. Po głębszych przemyśleniach z moimi kolegami doszliśmy do wniosku, że życie na platformie to jak życie w ekskluzywnym "więzieniu". Śniadanie 6-7, po 7 toolbox talk, 7:30 - koniec idziemy się przebierać, 8:15 sprawdzanie sprzętu itp. 9 przerwa na kawę XD Norwegowie są strasznie wporzadku jeśli chodzi o zasady pracy (boje się że jak będę musiał wrócić do Polski to będę za tym wyć). Więc do 9:30 nikt nic nie robi bo przerwa na kawke, 9:45 wskakujemy w uprzęże i jedziemy z robota. 11:45 trzeba skończyć bo o 12 obiad, a trzeba się przebrać bo taka polityka ¯_(ツ)/¯. Przerwa obiadowa trwa do 13 potem przerwa na kawę o 15 ( ͡º ͜ʖ͡º) o 17:45 koniec pracy bo leasons learned chwilę po 18. 18:30 kolacja do 19:30. I teraz wybór albo siedzisz w kajucie, albo możesz pójść na siłownię plub pograć w piłkarzyki/rzutki/ jest też pokój z konsolą. Pierwsza rotacja za mną kolejna za dwa tygodnie ( ͡ ͜ʖ ͡) i tak dzyń w dzyń, w komentarzach wstawię kilka fotek, pozdro i za dwa tygodnie coś więcej napisze.
#falafelnaoffshore #pracbaza #offshore #alpinizmprzemyslowy #ropeaccess #wiatraczek #platforma
Pobierz
źródło: comment_1647417797sNtloTVWHgBcT4HTxb0aL7.jpg
  • 21