Wpis z mikrobloga

46/365 #animepifpaf
Heckler & Koch G3
W dzisiejszym odcinku przyjrzymy się następcy StG 44 z odcinka 22 – karabinowi automatycznemu Heckler & Koch Gewehr 3.
Po wprowadzeniu na wyposażenie Wehrmachtu StG 44 nie zaprzestano rozwoju tej konstrukcji. W lecie 1943 roku w firmie Mauser-Werke z Oberndorf am Neckar Ernst Altenburger wraz z Ludwigiem Vorgrimlerem opracowali prototyp karabinu szturmowego oznaczony jako Gerät 06. Dalszy jego rozwój doprowadził do powstania prototypu Gerät 06 H, który otrzymał wojskowe oznaczenie Sturmgewehr 45(M) (M od „Mauser”). StG 45(M) działał na zasadzie odrzutu zamka półswobodnego, gdzie dwie symetryczne rolki opóźniały otwarcie zamka. Jednakże do czasu zajęcia Oberndorfu przez aliantów 20 kwietnia 1945 roku przygotowano zaledwie kilka sztuk tej broni. Po i w trakcie drugiej wojny światowej, zarówno alianci jak i sowieci „pożyczali” niemieckich naukowców i inżynierów, aby ci pracowali dla nich. Nie inaczej było w przypadku inżynierów którzy pracowali nad StG 45(M), których to oddelegowano do Francji do pracy w Centre d'Etudes et d'Armement de Mulhouse\* (CEAM). W latach 1946-1949 Ludwig Vorgrimler i Theodor Löffler modyfikowali mechanizm użyty w StG 45(M). Koniec końców powstały trzy wersje – na amerykański nabój .30 Carbine, na niemiecki 7,92x33mm Kurz i eksperymentalny francuski 7,65x35mm. Koniec końców kolejne prototypy wraz z finalnym Carabine Mitrailleuse Modèle 1950 były na nabój .30 Carbine. Jednakże ze względu na francuski udział w I wojnie indochińskiej, oraz ze względów finansowych Francja zrezygnowała z zaadaptowania nowych karabinów. W 1950 roku Ludwig Vorgrimler przeniósł się do Madrytu do Centro de Estudios Tecnicos de Materiales Espaciales (CETME) (pol. Ośrodek Badań Technicznych Sprzętu Specjalnego) założonego w 1949 roku przez Wenera Heyena, który to do 1945 roku był dyrektorem generalnym firmy Gustloff-Werke. To właśnie w CETME Vorgrimler stworzył Modelo 2 na nabój 7,92x40mm CETME M53, który przykuł uwagę RFNowskiej straży granicznej (Bundesgrenzschutz). Jednakże Niemcy nie chcieli przyjąć na wyposażenie karabinu niezgodnego ze standardową NATOwską amunicją, zatem poprosili o stworzenie wersji na nabój 7,62x51 mm. W rezultacie powstał CETME Model A na nabój 7,62x51mm CETME, który był takich samych rozmiarów jak 7,62x51mm NATO, ale miał mniejszą moc. Z pomocą firmy Heckler & Koch powstał Model B z kilkoma usprawnieniami między innymi strzelaniem z zamka zamkniętego zarówno ogniem pojedynczym i automatycznym, z perforowanym blaszanym łożyskiem, usprawnioną ergonomią i nieco dłuższą lufą umożliwiającą używanie 22mm granatów nasadkowych. Model ten w 1958 roku został przyjęty przez hiszpańskie wojsko jako Modelo 58 na nabój 7,62x51mm CETME.
Wracając do Republiki Federalnej Niemiec, w 1956 roku Bundesgrenzschutz wycofało się z planów przyjęcia karabinu CETME, zamiast tego przyjęło na wyposażenie belgijski FN FAL jako Gewehr 1 (G1). Nie jest to koniec historii, ponieważ świeżo uformowana RFNowska armia - Bundeswehr zainteresowała się karabinami CETME i trochę ich wykupiła w wersji na nabój 7,62x51mm NATO, żeby je przetestować. Karabiny CETME, w niemieckiej nomenklaturze znane jako Automatisches Gewehr G3 z sukcesem sobie poradziły przeciwko szwajcarskim SIG SG 510 (G2) i amerykańskim AR-10 (G4) zastępując wcześniejszego faworyta – G1. W 1956 Bundeswehra zakupiła 400 sztuk do testów polowych i po zmianach wdrożonych przez Heckler & Koch w styczniu 1959 roku zaadoptowała ulepszoną przez H&K wersję. Rządowi RFN bardzo zależało na tym, aby karabin był produkowany w kraju na licencji, a nie sprowadzany zza granicy. W przypadku G1 belgijskie Fabrique Nationale Herstal odmówiło wydania takowej licencji, dlatego też próba zaadaptowania go się nie powiodła. Jeżeli chodzi zaś o G3, to holenderska firma Nederlandse Wapen en Munitiefabriek (NWM) posiadała prawa do produkcji i sprzedaży projektów CETME poza Hiszpanią. W celu pozyskania licencji rząd RFN zaoferował NWM kontrakt na zaopatrywanie niemieckich sił lotniczych (Luftwaffe) w amunicję 20mm. Do produkcji G3 wyznaczono firmy Rheinmetall i Heckler & Koch, które to już było powiązane z CETME, wcześniej współpracując nad ulepszeniami dla tego karabinu. W 1969 roku Rheinmetall oddało swoje prawa do produkcji G3 Heckler & Kochowi w zamian za obietnicę nieuczestniczenia H&K w przetargu na produkcję karabinu maszynowego MG3. W 1977 roku rząd RFN oddał H&K na wyłączność prawo do produkcji i sprzedaży G3. H&K jednak nie poprzestało na laurach i wraz z biegiem lat wprowadzało nowe warianty na rynek. Najbardziej znanym jest chyba G3A3 z 1963 roku z celownikiem bębnowym z przeziernikami i poprawioną muszką, z tłukiem płomieni/hamulcem wylotowym będącym w stanie wystrzeliwać standardowe granaty nasadkowe NATO, ze stałą kolbą z tworzywa sztucznego, oraz łożyskiem z tworzywa sztucznego nie dotykającym lufy w wersji wentylowanej, lub szerokiej umożliwiającej montaż dwójnogu. H&K G3 okazało się być dużym hitem eksportowym i zostało przyjęte na wyposażenie przez ponad 50 krajów, z których 18 pozyskało licencję na produkcję. Mimo, że jego produkcja w Niemczech już się zakończyła to wciąż jest produkowany w wielu różnych krajach. Szacuje się, że od 1958 roku powstało ok. 8 000 000 sztuk w różnych wariantach.

\* Wybaczcie brak tłumaczenia, ale niestety takowego nie znalazłem, a mój francuski ogranicza się do „bonjur” i „baguette”.

Sos obrazka: Sword Art Online II (2014, A-1 Pictures)

#bron #bronpalna #anime #manga #hinskiebajki #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #randomanimeshit #gruparatowaniapoziomu #zimnawojna #historia #niemcy #hiszpania #rfn #hecklerandkoch #hecklerundkoch
PatrykCXXVIII - 46/365 #animepifpaf 
Heckler & Koch G3
W dzisiejszym odcinku przyjr...

źródło: comment_1645559546xebXx6Ck17iqAsZD2tSE7w.jpg

Pobierz
  • 17
Ok, muszę jeszcze zaadresować co się działo przez ostatni tydzień, oraz skąd się wzięła taka przerwa w tym projekcie. Cóż… Szczerze powiedziawszy to to daily trochę mnie przerosło, jak już wspominałem w styczniowym podsumowaniu przygotowanie każdego odcinka zajmuje mi dużo czasu. Do tego jeszcze dochodzą moja mocna tendencja do prokrastynacji (Często zamiast robić cokolwiek pożytecznego z automatu oglądam YouTube, lub memy.) i ostatnio mania na Escape from Tarkov (Chyba każdy kto w
@PatrykCXXVIII: Daily zazwyczaj są ciężkie do utrzymania. Sam się przekonałem jak chciałem przez miesiąć wklejać padoru. A co dopiero taki rozbudowany i autorski content jak twój. Raz-dwa na tydzień wystarczy, :3