Wpis z mikrobloga

Mam facebooka od 2008 roku, czyli od czasów kiedy wszedł na Polski rynek. Mam tam w sumie ponad 500 osób w kontaktach. Po obejrzeniu filmu Dylemat Społeczny zrobiłem sobie ćwiczenie i sprawdziłem kontent z fb z tego weekendu:
27 - posty z grup np. lokalnej społeczności, darmowy fryzjer czy zdjęcia starej Warszawy. Generalnie spam i reklamy.
16 - reklamy kontekstowe od Facebooka
6 - posty znajomych. Głównie zdjęcie kota (bo był dzień kota), matka-wariatka co wrzuca codziennie zdjęcia swojego bombelka. W sumie 6 postów od 3 znajomych.
4 - jakieś posty osób publicznych, które mam polajkowane
1 - repost mema od znajomego
1 - komentarz znajomego pod kontentem polityczym

Czas przed ekranem telefonu w weekend na facebooku - od 30 do 60 minut dziennie. Daje to 3 godziny w sumie. 75% tego kontentu to największy syf jaki może być, który nie był wart poświęcenia temu nawet 10 minut. Można powiedzieć, że poświęciłem 2-3 godziny swojego weekendu na oglądanie reklam.
Drugi wniosek, że Facebook is dead. Z 500 znajomych tylko 3 osoby wrzuciły w ogóle cokolwiek.

#facebook #internet #socialmedia
  • 35
@director: Gdyby nie grupki i kontakty to już dawno bym usunął. Grupki to jest super sprawa. Szczególnie z jakichś niszowych dziedzin. Można coś kupić, sprzedać, zadać pytanie ludziom co mają jakąś wiedzę, zgadać się na robienie rzeczy, dowiedzieć się co myślą inni o jakiejś rzeczy. Kolejny powód to eventy. O koncertach najlepiej się dowiadywać z FB, szczególnie jakichś niszowych. Niestety nie ma zcentralizowanej bazy koncertów, a nie sposób śledzić trasy każdego
@director myślę, że za jakiś czas czeka to Instagram - liczba "influencerow" sprawia, że trudno będzie wiedzieć co jest opinią a co sponsoringiem. Ot, za chwilę będzie to kolejna platforma reklamowa
mozna miec sam messenger bez facebooka


@jegertilbake: niesamowita historia!

I mając znajomych na całym świecie mam im wysłać na fb mój numer telefonu, żeby go dodali na messendzera, bo będę usuwać nieużywane konto na facebooku?