Wpis z mikrobloga

Akcja Przeciwko Przemocy. Często najmilszy człowiek zamienia się w kata

On i ona. Najpierw łączy ich zauroczenie, szalona miłość i wielkie nieopisane szczęście. Potem wszystko to, co piękne i radosne pryska, idzie w niwecz – między mężczyzną i kobietą wyrasta klimat nieszczęścia, wrogości i rozpaczy. Pojawia się agresja, wymierzona przede wszystkim w kobietę.

Za kilka dni rusza w kraju Akcja Przeciwko Przemocy ze względu na Płeć. W głównej mierze przemoc dotyczy kobiet. Jak wynika z Raportu WHO z 2013 roku przemoc jest powszechną globalną epidemią. Jak z nią walczyć? To wielki problem społeczny, który obejmuje trzecią część kobiet na świecie. Nie ma – jak dotąd – skutecznej "tabletki", ani zastrzyku przeciwko tej okropnej epidemii. Spośród 6 na 7 przypadków przemocy, sprawcą "czarnej" zarazy uderzającej w kobietę, jest jej najmilszy partner.

Kobiety cierpią ogromnie, na ogół w skryciu, gdyż boją się do tego przyznać – podaje http://www.polskieradio.pl/7/3068/Artykul/985002,Gdy-najmilszy-czlowiek-zamienia-sie-w-kata. Jako ofiary przemocy, dość często nie wiedzą jak sobie z tym poradzić, gdzie i do kogo się zgłosić, a także jak rozmawiać z agresorem i jakimi sposobami go "ugłaskać". W audycji radiowej Jedynki pt. "Problem z głowy", rozmawiano, m.in. o "agresji i sposobach na jej przeciwdziałanie".

W całej Polsce rusza 25 listopada szeroka kampania wielu imprez wspomagających Akcję Przeciwko Przemocy ze względu na Płeć. Akcja Przeciwko Przemocy zakończy się 10 grudnia 2013 r. Ma ona uzmysłowić skalę problemu przemocy i uświadomić ludziom dotkniętym swoistą epidemią istniejące możliwości ratunku i pomocy.

Hania, jak informuje radiowa Jedynka, mająca 40 lat, zgłosiła się do "Błękitnej Linii", bo miała dosyć koszmarnej sytuacji, w której się znalazła. – Od około 12 miesięcy bezskutecznie walczę z policją. Mam 12-letnią córkę i 7-letniego syna. Mój mąż jest policjantem - stale mnie kontrolował. Zabronił mi spotykać się ze znajomymi, rodziną. Śledził mnie i czytał moją korespondencję. Mówił, że robi to, bo jest zazdrosny. Nie bił dzieci, uważam, że jest dobrym ojcem. Przez pierwsze lata starałam się dostosować do oczekiwań męża, ale to nic nie dawało. Po 5 latach kontrolowania doszła przemoc fizyczna – mówi Hania, ofiara przemocy.

Budzona w środku nocy, przesłuchiwana, zmuszana do przyznania się do winy, dręczona była przez męża niekończącymi się pytaniami, pod straszliwą presją pistoletu. Mąż zawsze w takich sytuacjach kładł na stole służbowy pistolet. – Zmuszał mnie również do tego, abym uprawiała z nim seks, bo miał to być dowód, że jestem niewinna. Gdy odmawiałam rozmów na temat mojej rzekomej zdrady, rozpoczynało się szarpanie. W żonie narastał lęk. Nie chciała zgłaszać tego policji z obawy, że mąż straci pracę. A mąż straszył, że jak ona to zrobi, przestanie dawać pieniądze na dzieci, bo zwolnią go przez nią – opowiada Hania.

Kobieta – zastraszona, zalękniona, przybita do ziemi – bez szans na rozwiązanie problemu, postanowiła wziąć rozwód. – Gdy mąż się o tym dowiedział, to na kilka tygodni był spokój. Tydzień przed sprawą rozwodową pojawił się w domu o 2 nad ranem i był po alkoholu. Dzieci spały. Obudził mnie, wyjął pistolet, przyłożył mi go do głowy i powiedział, że podjął decyzję o rozstaniu ze mną. Wyrwałam mu się i zaczęłam uciekać. Zatrzymał mnie w przedpokoju i zaczął dusić. Obudził jedno z dzieci i to odwróciło jego uwagę. Wybiegłam na korytarz i zadzwoniłam na policję – opowiada swój dramat Hania.

W czym tkwi przyczyna, i co zmienia ukochanego mężczyznę w potwora, który bezlitośnie znęca się nad swoją kobietą? – Podstawową motywacją do tego, by zacząć stosować przemoc jest chęć sprawowania władzy i kontroli. Chcą poddać sobie osobę, z którą żyją. Wielu wydaje się, że robią to dla dobra rodziny, dzieci, społeczeństwa. Powodów jest bardzo dużo, ponieważ sprawcy przemocy w rodzinie mają świetnie rozwinięty system usprawiedliwiania tego, co robią – wyjaśnia Renata Durda, kierownik "Niebieskiej Linii". Jak podkreśla pani kierownik, domowy kat odwołuje się również do wyższych racji, jak "dobro społeczne".

Jednym z istotnych i poważnych problemów, z jakimi spotykają się specjaliści, którzy pracują ze sprawcami przemocy, jest zmiana ich sposobu myślenia. – Najlepiej jest pozwolić tym mężczyznom samym zmienić swoje przekonania, czyli zadać im pytania, które będą dla nich trudne. Na przykład: skąd wiesz, że to jest prawdą? To jest punkt wyjścia. Jeśli mężczyźni są skłonni do głębszej refleksji, to są w stanie zmienić swoje przekonania – podkreśla superwizor Marek Prejzner, ambasador akcji "Białej Wstążki", która ma przeciwdziałać przemocy wobec kobiet.

Marek Prejzner, jako certyfikowany superwizor (osoba z szerokim doświadczeniem w pracy z ludźmi i w dziedzinie, w której podejmuje się prowadzić innych) - podkreśla, że do każdego człowieka można dotrzeć i pokazać mu, że działa w sposób nieodpowiedzialny, raniący siebie i bliskich. Pan Marek uważa, że bardzo ważne jest, aby przerwać zmowę milczenia. Zawsze, kiedy słyszymy, że za ścianą dochodzi do przemocy - reagujmy. Pamiętajmy też, że przemoc nie jest wyłącznie problem kobiet. To także problem mężczyzn – podkreśla superwizor.

W Polsce, wśród sprawców przemocy, zdecydowaną większość stanowią mężczyźni. – Tak się akurat składa, że w naszym kraju mężczyźni prawie wcale nie angażują się w działania przeciwdziałające przemocy, nie działają na rzecz kobiet, które doświadczają przemocy. Dopóki mężczyźni nie zaangażują się w działania przeciwko przemocy wobec kobiet, nie zrobimy w tej kwestii radykalnego kroku w kierunku zmiany tej sytuacji – mówi Joanna Piotrowska, prezeska "Feminoteki".

Stanisław Cybruch

#przemoc #kobieta #mezczyzna #polska #maz #zona #who #swiat #akcja #superwizor