Wpis z mikrobloga

Zapytano mnie kiedyś czym dla mnie jest #antynatalizm. Spotkałem się z definicją, że to po prostu ludzie z fetyszem bycia zaoranym w każdej dyskusji w jakiej biorą udział. Nie do końca odpowiadała mi ta definicja która, jakkolwiek prawdziwa, to nie oddawała sedna sprawy. Długo się nad tym zastanawiałem aż odpowiedz przyszła do mnie sama. Okazało się, że to po prostu ludzie w pełni świadomi swojej głupoty, i za to należy im się szacunek. Oni to prostu wiedzą, że coś jest z nimi nie tak. Oto jeden z wielu przykładów.
Pobierz
źródło: comment_1644483757VUq1P4T3GBMAkiJPAXmybk.jpg
  • 63
@kopawdupeswiniom: wiadomo, tylko opinia antynatalistow jest znacząca ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Neko-chan51: przede wszystkim mam z tego ubaw. Może też jeden z drugim się trochę zastanowi nad sobą i przestanie wtykać nochal w prywatne relacje, które go zupelnue nie dotyczą, poprzestanie na sobie. Nawet ty zaczynasz mówić ludzkim głosem. Szkoda tylko że wczesniej systematycznie na mnie wyzywalas od alkoholiczek, bo tak sobie ubzdurałaś po jednym wpisie
@aPimpNamedSlickback:

wyzywają wszystkich od mitycznych "natali" (#!$%@?, że nie masz dzieci nawet xD)


Nie trzeba samemu "mieć" dzieci, by być natalem.

zostałam zwyzywana pisząc zupełnie nieprowokujące rzeczy

chciałam wiedzieć, dlaczego nie warto tworzyć życia, skoro jeśli ktoś odczuwa, że przytłacza go istnienie, to zawsze ma furtkę w postaci samobójstwa


Chcesz powiedzieć, że nieprowokujące jest sugerowanie czegoś w stylu, iż zawsze można się zabić i na tej podstawie dochodzenie do wniosku, że
@HAL__9000
Myślenie, że nie warto produkować nowych istnień, bo może być cień szansy na to, że istnienie sprawi im cierpienie przypomina myślenie chorego na OCD, który unika brania w ręce noża, żeby kogoś przypadkiem nie zadźgać. Taka logika zwyczajnie nie ma sensu. Poza tym jak można zmierzyć coś tak abstrakcyjnego jak cierpienie?

Antynataliści są w mniejszości, a ludzie i tak będą się mnożyć, aż wszechświat nie #!$%@?. Czyli idąc tą logiką powinniśmy
Myślenie, że nie warto produkować nowych istnień, bo może być cień szansy na to, że istnienie sprawi im cierpienie przypomina myślenie chorego na OCD


@aPimpNamedSlickback: Taka wypowiedź wręcz błaga o zadanie pytania, dlaczego warto tworzyć nowe istnienia i jakie konkretnie problemy to rozwiązuje.
@aPimpNamedSlickback:

Myślenie, że nie warto produkować nowych istnień, bo może być cień szansy na to, że istnienie sprawi im cierpienie


To nie jest "cień szansy", tylko pewność. Niewiadomą jest jak duże to cierpienie będzie i jakie konkretnie piętno odciśnie.

jak można zmierzyć coś tak abstrakcyjnego jak cierpienie?


Decydujące są odczucia istoty czującej.

Jeśli jakiś byt dojdzie do wniosku, że lepiej by mu było, gdyby nie istniał, to samobójstwo jest zupełnie logicznym
@HAL__9000: Jest tylko brutalne przejście do zaświatów. Nicość i brak afterlife jest wyłącznie urojeniem osób żyjących. Nie możesz mieć innego racjonalnego stanowiska na ten temat. Gódź się z tym.