Wpis z mikrobloga

#ld #swiadomysen #luciddream #sen #oobe #duchowosc #paranormalne

Od paru miesięcy nie miałem LD poza jakimiś dziwnymi pół-świadomymi stanami, a dzisiaj miałem aż 3x LD! Obudziłem się o 4 rano i stwierdziłem, że dobra pora na spróbowanie. Wszystkie prawdziwe LD jakie udało mi się w życiu osiągnąć były po porannym przebudzeniu i wypiciu Guayusy (normalnie nawet zwykłych snów nie pamiętam jeśli się nie przebudze trochę nad ranem). Tym razem zrobiłem sobie mocne kakao (20g kakao+30g czekolady 85%) i wypiłem je słuchając afirmacji świadomego snu z yt. Już myślałem, że nie zasnę, a tu jeb świadomy sen x3. Co ciekawe za każdym razem jak mnie ''wywalało'' to nie budziłem się tylko po chwili lądowałem w nowym LD.

Sen nr 1: Obudziłem się w nie swoim pokoju z psem, którego nie posiadam. Już chciałem spać dalej, ale pies pobiegł do okna balkonowego i zaczął szczekać na kota na balkonie. Podszedłem do balkonu i stwierdziłem, o #!$%@? coś tu nie gra. Rozglądam się po pokoju i robię test rzeczywistości zegarkiem. Ok, mam LD. Nauczony doświadczeniem, nie podniecałem się tylko próbowałem wyostrzyć zmysły i dokładniej dostrzec co jest w pokoju. Wyszedłem na balkon i mimo oporów wyskoczyłem z niego. Była chwila adrenaliny (mam lęk wysokości), ale uczucie latania super. Tylko to latanie nigdy do końca mi się nie udało, zawsze po prostu powoli ląduję bezpiecznie na ziemi, a z ziemi nie mogę się wybić, tylko co najwyżej podskakuję wysoko jak na sprężynie i powoli opadam. Dalej chodziłęm po mieście, ale nie pamiętam za bardzo, zapisałem w dzienniku jakieś słowa klucze.

Sen nr 2: Tutaj miałem mix LD z zwykłym snem, co chwilę jakby traciłem świadomość, żeby po chwili znów przypomnieć ''ogarnij sie #!$%@?, jestes w ld xd''. Pamiętam, że obmacywałem jakąś starą kolażanke sprzed lat xd

Sen nr 3: Budzę się w domu rodzinnym, coś nie gra, znów patrzę 2 razy na zegarek na ręce i stwierdzam ld. Z jakiegoś powodu stwierdziłem, że za dużo z tego snu nie będzie i nie umiem go wyostrzyć. Postanowiłem złapać się ostatniej deski ratunku i zacząłem wyobrażać sobie sex z moją byłą nauczycielką, której nie widziałem już 6 lat xd Po chwili zostałem przeniesiony do toalety, w której faktycznie miałem sex z tą nauczycielką, która leżała na podłodze xd Tylko nie odczuwało się to jak normalny sex, sen był zbyt nie wyraźny. Po chwili się obudziłem i zrozumiałem dlaczego nie mogłem dojść podczas sexu - było mi strasznie gorąco pod kołdrą, a mój pęcherz był pełny xd, co dało się odczuć trochę podczas snu.

Wnioski - dalej prowadzę dziennik snów (już chciałem zrezygnować), ale zapisuję tylko kluczowe słowa, bo nie chc mi się wszystkiego opisywać. Potrzebuję więcej testów rzeczywistości za dnia, ogólnie samoświadomości, medytacji. Od czasu do czasu będę sobie eksperymentował z kakao, guayusą i posłucham afirmacji - ale tylko gdy sam się obudzę na ranem, w przeciwnym razie LD jest u mnie chyba nie możliwe.

Ogolnie jednym z moich celów, które zapisałem na 2022 jest ogarnięcie w końcu LD na dobrym poziomie. Już zauważyłem, że nie mam do tego predyspozycji, ale wierzę że trochę dyscypliny i będę kiedyś jeszcze w tym dobry ( ͡° ͜ʖ ͡°) a może nawet uda się kiedyś wyjście z ciała z prawdziwego zdarzenia :D

Pozdro duchowe świry, elo
  • 8
@billuscher: Nie próbowałem nic innego, poza melatoniną, ale w kwestii snów raczej nic nie zmieniała i nie chcę jej brać, bo nie chcę mieszać w hormonach. A Guayusa jest super. Polecam poczytać opinie. Ale nie działa na każdego, kiedyś komuś poleciłem i nie odczuł żadnego działania. Jak masz doświadczenie z LD to myślę, że odpowiednia dawka i ci pomoże. Ja gotuję Guye codziennie rano, już prawie rok piję ją zamiast kawy.
kuddelmuddel - @billuscher: Nie próbowałem nic innego, poza melatoniną, ale w kwestii...

źródło: comment_1644489432cNOYRlrZ9ut0L9KQgqzyGf.jpg

Pobierz