Wpis z mikrobloga

@KomosaBiala:
nie chce mi się wchodzić w kwestie weganizmu. Na obecnym poziomie rozwoju technologii żywności / bio. itp. w sumie istnieją już szanse na zdrową dietę bez zabijania zwierząt, tylko co zrobić z zabijaniem się zwierząt nawzajem? (Tylko nie pisz, że wszystkie wysterylizować, bo to już komedia xD)

"antynatalistyczna arytmetyka"

jakieś ilościowe szacowanie cierpienia w życiu i stwierdzanie, że jednak się nie opłaca.

Bo już kilka razy udowodniłeś, że antynatalizm nie
Najpierw uzasaniasz coś wartościami cywilizacji tylko po to by po chwili mówić o jej zniszczeniu (wraz z tymi wartościami). Znowu sprzeczność.


Trudno uzasadniać coś zupełnie w oderwaniu od absolutnie wszystkiego, bo i cywilizacja, i moralność są wytworami ludzi, których w Twoim mniemaniu antynataliści chcą "zniszczyć". ¯\(ツ)_/¯ W takim wypadku nie ma sensu w ogóle dyskutować, bo w ten sposób mógłbyś odebrać nam prawo do opierania się o cokolwiek, co będziesz tylko
Zaraz, sam przed chwilą mówiłeś, że nie wolno podpierać się argumentami o "potencjalnym" dziecku, bo przecież ono nie istnieje.


@enslavedeagle: nie zaraz. Nie opieram tego o uniwersalny argument, że życie jest złe i należy je zakończyć, to raz. Dwa - jak wyżej pisałem, niektórzy ludzie nie powinni mieć dzieci lub są warunki w których posiadanie potomstwa jest złe. Trzy - Nie opieram tego o "prawo" wyboru nieistniejącego człowieka.

Tak na boku,
nie zaraz. Nie opieram tego o uniwersalny argument, że życie jest złe i należy je zakończyć, to raz


@fukinloner: A kto twierdzi, że życie jest złe i należy je zakończyć? Przeczytałeś przynajmniej na Wikipedii jakie są założenia antynatalizmu, czy poczytałeś sobie coś na tagu i definicję przyjąłeś "na chłopski rozum", jak większość natali tutaj?

Dwa - jak wyżej pisałem, niektórzy ludzie nie powinni mieć dzieci lub są warunki w których posiadanie
nie chce mi się wchodzić w kwestie weganizmu.


@fukinloner: Mi też się nie chce. Zwracam ci tylko uwagę, że czasem w walce o zmniejszenie cierpienia, konieczne jest wywołanie cierpienia (tego uznawanego za mniejsze/mniej ważne). To nie jest hipokryzja.

jakieś ilościowe szacowanie cierpienia w życiu i stwierdzanie, że jednak się nie opłaca.


A konkretniej?
Zwracam ci tylko uwagę, że czasem w walce o zmniejszenie cierpienia, konieczne jest wywołanie cierpienia (tego uznawanego za mniejsze/mniej ważne). To nie jest hipokryzja.


@KomosaBiala: właśnie wchodzisz na terytorium wymuszonej eutanazji i eugeniki z lat 30-40 XXw.

A konkretniej?

Asymetria Benatara
@KomosaBiala:

Wow. Jak? Gdzie?

Takim ogólnym stwierdzeniem:

walce o zmniejszenie cierpienia, konieczne jest wywołanie cierpienia

Znacznie prościej odczepić się od cierpienia, bądź jego braku u innych i nie pieprzyć o jakiejś walce o to, jeśli jest się o to nieproszonym.

No i co z nią jest nie tak?

masa bezpodstawnych/sprzecznych założeń
@manekin: Niektóre z tych pytań przewinęły się tutaj (np. z ruletką, czy też dawaniem "szansy") : https://www.wykop.pl/wpis/63471943/z-tego-co-obserwuje-to-poglady-wiekszosci-antynata/#comment-225077149 . A co do udanego życia to zależy od kryteriów i ambicji, moje potrzeby np. są zaspokojone, ale robię zdecydowanie za mało dla innych (pozytywny impact w pracy, community work i opieka nad kilkoma słabszymi osobnikami to kropla w morzu tego co należy robić by nie być w moich oczach szkodnikiem).
@KomosaBiala: to niewolnicy jasno deklarowali, że chcą być wolni i Unia im w tym pomogła. Ty chcesz pomagać ludziom, którzy nie istnieją... by nie zaistnieli i nawet nie widzisz tu absurdu hahahahaha, czy jacyś nieistniejący ludzie proszą cię o pomoc w niezaistnieniu? xD
to niewolnicy jasno deklarowali, że chcą być wolni i Unia im w tym pomogła


@fukinloner: Mówię o ogólnej zasadzie. Czy w walce o zmniejszenie cierpienia wolno wywoływać cierpienie? Tak albo nie.

Ty chcesz pomagać ludziom, którzy nie istnieją... by nie zaistnieli i nawet nie widzisz tu absurdu hahahahaha


Kto powiedział, że ja chcę pomagać ludziom?
@KomosaBiala: no to niech będzie, deklarujesz wyższość moralną, bo w akcie łaski dla nieposiadanych dzieci zdecydowałaś się.. ich nie posiadać, czym, w swej moralnej wyższości, zmniejszyłaś ilość cierpienia w świecie. Ok. Z takimi "antynatalistami" nie mam większego problemu (bo nie uznaje ich za antynatalistów)
Z takimi "antynatalistami" nie mam większego problemu (bo nie uznaje ich za antynatalistów)


@fukinloner:

Antynatalizm – stanowisko filozoficzne przypisujące negatywną wartość ludzkiej prokreacji. Antynataliści argumentują, że ludzie powinni zrezygnować z prokreacji, ponieważ jest moralnie zła - wg. wikipedii

W jaki sposób ja według ciebie nie spełniam tej definicji?
@KomosaBiala:
Gdyby Unia zachowywała się jak ty w kwestiach moralnych, dalej mielibyśmy niewolnictwo.

Uważam. W tym samym sensie, jak uważam, że ludzie powinni przestać jeść mięso.

w takim sensie to jest to virute signalling, nie kodeks moralny.