Wpis z mikrobloga

@reett: Wczoraj to rozkminiałem. Przecież to delikatna rzecz jest a on #!$%@? tą rakietą non stop i mocno. Wibracje muszą mieć wpływ na mechanizm, nie ma bata. Więc w sumie to taki treningowy zegarek za prawie 4 bańki do rozwalenia. I jeszcze się z tym pewnie średnio gra. Więc koszty spore. Musiała być duża wypłata z racji kontraktu reklamowego...
@rafti77: od tego prodecenta miał juz kilka wersji z tego co pamietam, więc raczej w formie reklamy je dostaje, ale fakt ze dziwaczny i pewnie średnie sie z nim gra mimo jego małej wagi bo to tylko 30g
@mirallas: O, konkretne info dzięki. Czyli biznesowo to się spina mocno. Ale 10 baniek bym nie dał za żadnego RM bo mi się żaden nie podoba. ! ! !
Jest jeszcze jeden powód, jestem biedakiem, nie stać mnie. 10 baniek to widziałem ostatnio w TV w taki serialu o królach koki ;-)
Oooo, jednak da się w tym grać. Poniżej info:

30 g – dokładnie tyle waży cały zegarek RM 27-04. Gdyby tego było mało, jest dodatkowo odporny na przeciążenia rzędu 12 000 G, a przy tym w pełni funkcjonalny i dodatkowo wyposażony w jakże delikatny przecież tourbillon. Jak to w ogóle możliwe? RM w zegarku zastosował rozwiązania absolutnie niespotykane w tradycyjnym zegarmistrzostwie. Główną część konstrukcji, na której umocowany jest mechanizm, stanowi metalowy drut
@rafti77: "Gdyby tego było mało, jest dodatkowo odporny na przeciążenia rzędu 12 000 G, a przy tym w pełni funkcjonalny"

Oo, też się nad tym zastanawiałem, jesli rzeczywiście da się z nim grać w tenisa bez żadnych zniszczeń to jednak szacunek, wciąż niewarty 10 milionów, ale jednak szacunek :)