Wpis z mikrobloga

Jak już dzisiaj mówiłem, tęsknię za takimi dyskotekami z dawnych lat. Ostatni raz byłem na czymś takim trzy lata temu. Pojechaliśmy we trzech bo wtedy już spora część towarzystwa się rozjechała po świecie, ktoś tam miał dziewczynę, ktoś w niedzielę grał mecz w lokalnej drużynie klasy A i wolał nie ryzykować #!$%@? i upić się w garażu albo innej szopie. Jak się za chwilę dowiecie miał niezłe przeczucia. Ja wtedy jeździłem Mercedesem W210. Srebrnym w wersji Elegance. Drzwi od kierowcy żarła rdza, podobnie jak wszystkie nadkola. Ale okularnik miał światła ksenonowe, więc niejedna pewnie się obejrzy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przejeżdżając przez powiatowe zajechałem na myjnię, kumple poszli do sklepu po alkohol, żeby się zaprawić po drodze. Stary, sprawdzony sposób żeby nie wydać za dużo w środku. Jak myłem samochód to odpadła taka ozdobna listwa z tylnego zderzaka xd
Nie przedłużając, zajechaliśmy na miejsce a tam po parkingu już widać, że lata świetności już minęły. Kilka samochodów na krzyż. Dawniej jak się zajeżdżało, to trzeba było uważać żeby kogoś nie rozjechać a przed wejściem kolejka. Tym razem nic z tych rzeczy.
Wchodzimy do środka, na parkiecie dwóch Cześków pijanych tańczy myśląc, że są fajni. Większość osób siedzi przy stolikach. Poprzyjezdzaly same ekipy na kilka samochodów, w tym pewnie pary albo osoby do swatania ze sobą. Podbijanie do dziewczyn z takiej ekipy dawało gwarantowany #!$%@?. Po krótkiej analizie sytuacji najstarszy z kumpli powiedział, że x lat temu była mniejsza dyskoteka parę kilometrów dalej. Ma tam koleżankę i jak nie zmieniła numeru to zaraz się dowie czy tam nie lepiej. Koleżanka zmieniła numer ale zgadał się z nią na Facebooku.
Powiedziała, że dzieje się "i to grubo" xd i że jak się wybieramy to sama wpadnie, tylko dzieci uśpi xd
Zajeżdżamy na miejsce a z zewnątrz to bardziej taki bar niż impreza. Ale przed wejściem mnóstwo ludzi. Większość w dresach. Po wyjściu się okazało, że z telefonów pod niby klubem puszczali jakieś #rapsy patologiczne o #!$%@? policji i frajerów i od razu wiedziałem, że żony to ja tu nie poznam. Wiolka, koleżanka naszego kumpla typowa karyna. Czarne włosy ścięte na tzw. Boba, kolczyk w nosie i ostry makijaż. Szluga w gębie xd
Wprowadziła nas do środka, wszyscy jak ją zobaczyli to piony z nią zbijali. Ogólnie to w środku było mnóstwo młodzieży poniżej 18 roku życia ale z groźnymi minami.
Wiolka po krótkim wywiadzie co tam u naszego kumpla, sypie na stół krechy xd
Ja mówię, że nie walę bo kieruję i się boję, kumple też odmówili. Że byłem na trzeźwo to siedziałem jak #!$%@? albo co chwilę wychodziłem na szluge i starałem się nie rzucać w oczy. Po którymś razie wróciłem do samochodu i postanowiłem poczekać aż ziomeczki się wybawią. Już prawie przysypiałem i nagle słyszę wyraźny trzask butelki a po chwili widzę jak moi kumple biegną w stronę samochodu. Po otworzeniu drzwi od razu hasło "#!$%@?". Oczywiście Gruby xd Jeden z tych moich kumpli też dresiarz podbił do jakiejś laski i tubylcy od razu postanowili dać mu do zrozumienia, że nie ma wyrywania loszek dla obcych. Dobrze, że ta Wiolka tam lagodziła sprawę to mieli czas na ucieczkę. A się jeszcze okazało, że jednak ulegli i wciągali ten wątpliwej jakości mefedron czy inne gówno i całą drogę wykręcało im ryja. Taka to właśnie jest ta #polskapowiatowa

#przegryw #patologiazewsi #dyskoteka #discopolo
P.....k - Jak już dzisiaj mówiłem, tęsknię za takimi dyskotekami z dawnych lat. Ostat...

źródło: comment_1643202778hBjqamJbvMCimTeRxnQ44Y.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
@januszerka: u mnie na wsi to samo. Też bardziej były stylizacje na dresa a słuchany był tzw. rap dla dobrych chłopaków xd Na co dzień każdy orał pole, karmił świnie ale wieczorami przebierało się w dres i pod sklepem gadało kto się sprzedał na psach, skąd się bierze trawe a jak policja jechała to się chowało piwo i mówiło JP
  • Odpowiedz