Wpis z mikrobloga

@jjb_: dodatkowo przydałaby się akcja propagandowa na terenie białorusi że wojska nie ma w stolicy i jak nie teraz to nigdy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@jjb_: Bo napewno politbiuro im nie wyjaśniło, że jak zaczną pajacować to kula w łeb albo cała rodzina do pieca. Za Sowietów zamordyzm był znacznie większy, a jakoś wojsko się nie buntowało. Dopóki generałowie i kadra oficerska się nie zbuntuje to gowno z tego będzie, a na nich maja haki.
  • Odpowiedz
@jjb_: swoją drogą w jakichś scenariuszach wojny konwencjonalnej, to akurat Białorusini mogliby być bardzo podatni na propagandę NATOwską i masowo dezerterować. Tam poza twardogłowymi, to spora część narodu chętnie widziałaby się na Zachodzie i miałaby w dupie umieranie za Baćkę i Putina, zwłaszcza gdyby to oni zaatakowali. Tak historycznie przymierzając, to dla Rosji to pewnie byłby dużo większy problem niż Włosi byli dla Niemców w czasie II wojny światowej (którzy mieli
  • Odpowiedz
@Merytoryk: Tu akurat mogę śmiało powiedzieć, że jestem ekspertem albowiem wiedzę o włoskiej armii czerpię ze wzorców kapitana Alberto Bertorelli ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Bo napewno politbiuro im nie wyjaśniło, że jak zaczną pajacować to kula w łeb albo cała rodzina do pieca. Za Sowietów zamordyzm był znacznie większy, a jakoś wojsko się nie buntowało. Dopóki generałowie i kadra oficerska się nie zbuntuje to gowno z tego będzie, a na nich maja haki.


@Serniczek_Szatana: Kiedyś jeden starszy koleś opowiadał mi taką historię:
Z okazji stanu wojennego wzięli go jako rezerwistę w kamasze. Koszary, apel, przyjeżdża
  • Odpowiedz