Wpis z mikrobloga

Od znajomych mieszkających w Rosji dowiedziałem się, że w wielu miejscowych urzędach, na pocztach, komisariatach oraz w firmach energetycznych wszyscy są w panice i gorączkowo przeszukują zakamarki budynków, piwnice i sam okoliczny teren. Mówi się o tym, że siedziby kluczowych dla funkcjonowania państwa rosyjskiego instytucji zostały albo zaminowane albo podłożono tam bomby, które mają zostać odpalone w razie inwazji Rosji na Ukrainę.

Nie chodzi o ministerstwa czy urzędy centralne w Moskwie, ale o lokalne urzędy i komisariaty w średnich i mniejszych miastach Federacji Rosyjskiej na prowincji.

Czy te bomby tam zostały rzeczywiście podłożone tego nikt nie wie, ale takie plotki są bardzo powszechne wśród zwykłych Rosjan.

Są też tacy, co biorą nawet urlopy, żeby teraz nie przychodzić do pracy albo idą na fikcyjne zwolnienie chorobowe. Za kilka rubli w Rosji takie zwolnienie wystawia wielu lekarzy.

Inna wersja tej plotki mówi, że bomby zostały podłożone nie przez Ukraińców, ale przez FSB na polecenie samego Putina. Ma nastąpić cała seria wybuchów, za które zostaną obwinieni ukraińscy terroryści i to ma uzasadnić rosyjską inwazję na Ukrainę.

Ten scenariusz jest to tyle wiarygodny, że we wrześniu 1999 w Bujnaksku, Moskwie i Wołgodońsku rosyjskie służby wysadziły kilka bloków mieszkalnych. W tych zamachach oficjalnie zginęło ponad 300 osób. Nieoficjalnie mówi się o nawet ponad 500. O wybuchy obwiniono Czeczeńców i było to uzasadnienie dla drugiej wojny w Czeczenii.

Zamach planowano również w Riazaniu, ale czujni mieszkańcy zauważyli, że jacyś nieznani im ludzie wnoszą do piwnic bloku "worki z cukrem". Okazało się, że w workach mógł być heksagen, ale sprawę utajniono. FSB poinformowało, że były to "ćwiczenia". Skutkiem tych "ćwiczeń" w Riazaniu było co najmniej kilka zawałów serca u ewakuowanych mieszkańców.

#wojna #ukraina #rosja
JakubWedrowycz - Od znajomych mieszkających w Rosji dowiedziałem się, że w wielu miej...

źródło: comment_1642764143ZkltV7w4Hz3PTrT7bMBTb5.jpg

Pobierz
  • 22
Ten scenariusz jest to tyle wiarygodny, że we wrześniu 1999 w Bujnaksku, Moskwie i Wołgodońsku rosyjskie służby wysadziły kilka bloków mieszkalnych. W tych zamachach oficjalnie zginęło ponad 300 osób. Nieoficjalnie mówi się o nawet ponad 500. O wybuchy obwiniono Czeczeńców i było to uzasadnienie dla drugiej wojny w Czeczenii.


@JakubWedrowycz: Ja bym stawiał na jakiś false flag w donbasie bardziej niż na jakieś zamachy bombowe.
@EmperorOfEmpire: @alberto81: Nie macie znajomych Rosjan? Uwierzcie, że to są w większości normalni ludzie, którzy mają już dość swojego kraju. Zupełnie jak wykopki mają dość chlewu osranego gównem. Jedyna różnica jest taka, że Polacy nie mają farmy trolli działającej w Rosji.
Weźcie sobie pierwszą, nierządową rosyjską stronę i poczytajcie komentarze w jakimkolwiem dziale związanym z polityką. http://joyreactor.cc/tag/%D0%A0%D0%BE%D1%81%D1%81%D0%B8%D1%8F