Wpis z mikrobloga

Kółko teatralne w liceum.

100% hetero xD

Spędzam tam całe dnie.

Jeden koleś wyraźnie się wyróżniał. Był z innej szkoły i był znacznie wyższy. Miał zajebisty głos i brylował w wielu rolach. Dodatkowo lubił ze mną pracować.

Deadline przed występem. Musimy zostać do późna.

Wszyscy są wyczerpani.

Ostatecznie proszą nas byśmy wysprzątali scenę.

Zostawiają nam klucz.

Jesteśmy sami i sprzątamy.

Nagle ten zaczyna się do mnie dobierać.

Cosiedzieje.jpg

Przestałem stawiać szybko opór.

Leżę na deskach sceny, a on robi mi loda. Robi to zajebiście.

Nagle przerywa.

Ej, no ale ja jeszcze nie skończyłem!

Wychodzi bez słowa.

Następnego dnia odegraliśmy przedstawienie.

Nie zwraca na mnie uwagi.

Spektakl nam się udał.

Pytam go za sceną co jest nie tak.

Patrzy mi w oczy głęboko.

Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść. Niepokonanym.

Przyjrzałem mu się.

To Grzegorz Markowski.

Nigdy więcej go nie widziałem.

Do dziś fapię z myślą o nim.


#pasta