Wpis z mikrobloga

Nie mogę, mam już dość. Nie powtarzam więcej! Zaliczę sesję stosując rozpoznanie bojem!
Studiuje w #uk, w tym semestrze mam tylko cztery przedmioty. Ostatnie normalne zajęcia miałem na początku grudnia, pierwszy egzamin 12 stycznia. Zero kolosów, musiałem tylko przygotować trzy duże sprawozdania.
Miałem ponad miesiąc, żeby się przygotować. Do tego, ze względu na pandemię wszystkie egzaminy są nie tylko zdalnie, ale również w trybie open book. Teoretycznie pytania powinny być trudniejsze, ale nie są. Wczoraj miałem kolejny egzamin. Jedno pytanie było żywcem wzięte z poprzedniego roku. Teoretycznie nic super dziwnego. Ale na ostatnich zajęciach prowadzący omówił dokładnie cały zeszłoroczny egzamin i podał odpowiedzi.
Miałem dzisiaj uczyć się "matematyki stosowanej". Ale wykładowca przez 40 minut tłumaczy co to jest wartość oczekiwana i wariancja.

Edit: Zapomniałem dodać, że egzamin ma być zaplanowany na 2 godziny, ale ze względu na potencjalne kłopoty techniczne, mam dodatkowe dwie godziny.

#studbaza
  • 18
@narwi: Mówię o tym, że totalne matoły potrafią je skończyć, a nie o tym, że ktoś ich wymaga. Potem jest produkcja inżynierów, którzy nie nadają do zawodu, a do programowania wymagają za to papierka, który jest tam zbędny.
@Kamilo67
No i taki totalny matoł pójdzie projektować plastikowe grzebienie, a nie promy dla NASA. Ludzi wykonujących proste prace inżynierskie też potrzeba, bo żaden ambitny człowiek się tego nie podejmie.

"Produkcja inżynierów, którzy nie nadają się do zawodu" - bo studia nie maja za zadanie przygotowywać do zawodu. Od tego jest staż/praktyka studencka/praca po studiach.
@narwi:

No i taki totalny matoł pójdzie projektować plastikowe grzebienie, a nie promy dla NASA. Ludzi wykonujących proste prace inżynierskie też potrzeba, bo żaden ambitny człowiek się tego nie podejmie.


Tylko ten totalny matoł zaniża poziom tych co będą robić te promy dla NASA.

"Produkcja inżynierów, którzy nie nadają się do zawodu" - bo studia nie maja za zadanie przygotowywać do zawodu. Od tego jest staż/praktyka studencka/praca po studiach.


No i
@groman43 Widzę, że taki sam poziom jak u mnie xD Już drugi rok egzaminów w identycznym trybie, 4h i open book. Ale nie, żeby mi to przeszkadzało czy coś. Czasem mam wrażenie że jestem na jakichś fake studiach, skoro na totalnym wywaleniu dostaję te >70%. Ale może to tak powinna wyglądać pro-ludzka edukacja
@aPimpNamedSlickback: Poza dwoma uniwersytetami w UK, studia nigdy nie były zbyt wymagające ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mam wrażenie, że głównie chodzi tutaj o zarabianie pieniędzy i wrażenia ze studiowania, niż o samą naukę. Dlatego próg wejścia jest dość niski i później to widać.
Na University of Surrey w zeszłym roku było jeszcze lepiej. Egzanim (open book) zaplanowany był na 2 godziny, ale ponieważ wszyscy rozjechali się po
U nas 2h+45minut na upload. Do tego ostatni egzamin tak ułożony, że prawie nie dało się wyrobić w 2h a nawet w te 2.5h. Widać, że po ostatnim roku(24h egzamin) chcą mocno zbić średnią ocen.