Wpis z mikrobloga

W trakcie oglądania tego materiału miałem wrażenie, że jego bohaterka to wręcz modelowa postać wielu #anime, szczególnie tych psychologicznych. Zainteresowały mnie jej objawy, bo częściowo pokrywają się z moimi, w przeszłości bywało z tym dużo gorzej - szczególnie znajome jest tu dla mnie określanie jej poprzez otoczenie jako "robota" (dla mnie to wpisuje się w osobowość dyssocjalną, ale mogę się mylić). Zgóglowałem, czym jest ASD, a to po prostu ogólna nazwa na autyzm. Nie wiem, jak teraz, ale u mnie występowało, a pewnie i nadal w pewnej mierze występuje, coś ze spektrum autyzmu. Moja samozwańcza diagnoza stawiała na coś w rodzaju zespołu Aspergera. Nikt tego u mnie nigdy nie zdiagnozował, ale niektóre z przyczyn (m.in. poważne deficyty w wychowaniu) i objawy (zamknięcie w sobie i odnajdywanie satysfakcji w układaniu, sortowaniu i porządkowaniu) w dużej mierze pokrywają się opisami. U mnie osobiście po drodze doszło jeszcze mnóstwo innych czynników pogarszających sprawę, w których ciężko się połapać, co jest przyczyną, a co skutkiem (IMO jedno napędza drugie i na odwrót). Dużo wody w Wiśle upłynęło, zanim sobie chociaż z grubsza to poukładałem w głowie, jednak podejrzewam że i tak sporo rzeczy pozostaje u mnie nieuświadomionych.

Może ktoś wyniesie z tego nagrania i powyższego opisu coś dla siebie.
#japonia #psychologia #psychiatria #autyzm
tamagotchi - W trakcie oglądania tego materiału miałem wrażenie, że jego bohaterka to...
  • 15
Tiaa... Teraz wszyscy chcą mieć autyzm. To poważne zaburzenie, masz ZESPOL ASPAGERA, więc może być część, lub wszystkie objawy.
Może po prostu jesteś #!$%@? pedant że lubisz klocki układać w kółko?
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@czujezle: nie używam tiktoka. A o "modzie na depresję" mówi się od wielu lat, coś w tym jest, jednak przez takie podejście tracą ci, którzy naprawdę potrzebują pomocy.
@czujezle:

diagnoza autyzmu to wieloetapowy i kosztowny proces

Nie wątpię. Myślę, że zarówno "depresja", jak i "autyzm", to zbyt ogólne określenia. Myślę, że zaburzeń depresyjnych można doszukać się u ogromnej liczby ludzi, a to, ile ich będzie, w jakiej formie i w jakim nasileniu, to osobna kwestia. Ludzie z cyklotymią mogą nawet nie być świadomi, że na nią cierpią. Pytanie brzmi, czy to w takim razie wymagają leczenia, czy nie? Myślę,
@KondProsty: jeżeli aspekt, o którym wspomniałem, obecnie nie przeszkadza mi w życiu, a wręcz przeciwnie - jest atutem (mowa o uporządkowanym i metodycznym myśleniu i funkcjonowaniu), to nie widzę powodu, by to akurat drążyć. Wydawanie pięniędzy dla samego zaspokajania ciekawości raczej mija się z celem, jeżeli już miałbym poddać się diagnozie u psychiatry to ze względu na potencjalne zaburzenia, których we wpisie nie wymieniłem. A że to może funkcjonować na zasadzie
@tamagotchi: Miałem co do siebie podobne podejrzenia ale poczytałem głębiej i jednak wielu objawów Aspergera czy wysokofunkcjonujacego autyzmu nie mam, np. brak stereotypii czy zamiłowania do jakiegoś swojego porządku.