Wpis z mikrobloga

Wykopki myślą, że przez wysokie stopy zbankrutują Oskarki Deweloperskie. Otóż moi mili, no nie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Po dupie dostanie jak zawsze klasa średnia, która czasami musi się zakredytować pod korek żeby mieć dach nad głową. Oskarek Deweloperski najwyżej będzie musiał się zadowolić E klasą zamiast S klasą.

Powiem wam na moim przykładzie, mimo że do bogactwa mi bardzo, bardzo daleko. Obecnie na rękę zarabiam około 17-18 tys, razem z żoną mamy 24 tys. Kredyt wzrósł nam o 800 zł, niech wzrośnie o kolejne 800, myślicie że nasz budżet się przez to zawali? Każdy kogo znam liczył się ze wzrostem stóp. Myślicie że ludzie kupujący mieszkania na inwestycje brali je w ciemno z nadzieją, że stopa będzie zawsze zerowa czy co? A już najbardziej bawią mnie wpisy, że kredytobiorcy nie wiedzą co to stopy XD Jeśli ktoś nie wie to zdecydowanie nie jest to flipper-cwaniak tylko jakaś Grażyna wychowująca piątkę dzieci i niemająca czasu na nic.

Teraz weźcie sobie drugą rodzinę, która musiała wydać podobną kasę na dom/mieszkanie co my i zarabiają łącznie ze 7000 zł. Tam wzrost raty o 1500 to już spora cześć budżetu.

Wiecie że firmy teź głównie lecą na kredytach? Poczekajcie aż zaczną szukać oszczędności w pensjach. Bo jeśli myślicie że prezesi odejmą sobie od ust i dadzą Kowalskiemu to jesteście naiwni

To samo z wielkimi obniżkami cen mieszkań. Ile myślicie spadną? 1%? 5%? 10%? Ale wykopki już myślą, że teraz to będą kupowali po 2000 za metr w centrum Warszawy od bankrutów XD

Chcecie dowalić spekulantom to wprowadźcie katastrat czy uregulujcie usługi pseudohotelarskie z krótkoterminowym najmem.

Ehh wykopki XD

#nieruchomosci #kredythipoteczny
  • 71
  • Odpowiedz
Wykopki myślą, że przez wysokie stopy zbankrutują Oskarki Deweloperskie.


@GryzeKisiel: Chyba nie widziałem jeszcze ani jednego wpisu na tagu nieruchomości, że bogaci będą mieli problemy z powodu wyższych stóp procentowych.

To samo z wielkimi obniżkami cen mieszkań. Ile myślicie spadną?


Wszystko zależy od tego jak wysokie będą stopy procentowe, bo od tego zależy zdolność kredytowa, opłacalność lokat i poziom bezrobocia.
  • Odpowiedz
@DeoLawson: Wiem, akurat ja się uważam za klasę średnią. Na nic mi nie brakuje, ale nie stać mnie na auto premium z salonu itd. Ale przyjęło się jakoś idiotycznie, że „klasa średnia” to rodzina zarabiająca przeciętnie. Mówię o pensji 7000 na rękę na dwie osoby, co w przeciętnym miasteczku jest raczej czymś normalnym
  • Odpowiedz
Po dupie dostanie jak zawsze klasa średnia,


@GryzeKisiel:

Obecnie na rękę zarabiam około 17-18 tys, razem z żoną mamy 24 tys. Kredyt wzrósł nam o 800 zł, niech wzrośnie o kolejne 800, myślicie że nasz budżet się przez to
  • Odpowiedz
@GryzeKisiel: Przeciętny kowalski to klasa niższa. Klasa średnia to goście co zarabiają po 20-50k mają domy na własność mercedesy klasy E albo BMW serii 5 i albo prowadzą własny biznes albo są wysokiej klasy specjalistami.
  • Odpowiedz
@marcinpodlas8: @LaurenceFass: doczepiliscie się definicji klasy średniej, a nie jest ona uniwersalna. Osoba jeżdżąca nowym Mercedesem klasy E oraz mająca 20-50k miesięcznie na rękę nie mieści się w powszechnie przyjętej definicji klasy średniej. Jest to 2-3% najlepiej zarabiających. Jeśli przyjmiemy taką definicje to 99% Polaków należy do klasy niższej
  • Odpowiedz
@GryzeKisiel:
Bez sensu uzależnianie tylko od zarobków. Przedstawiciel klasy średniej to ktoś kto ma zgromadzony majątek i jest niezależny od państwa czy innego podmiotu. Tzn. w każdej chwili np. może odejść z pracy jak coś mu się nie spodoba.
Na tej zasadzie bardziej klasą średnią jest fryzjerka, która ma własny dom i gabinet zarabiając 5k/mies. niż manager zarabiający 15k, ale w kredytach i leasingach po samą szyję, że 3 miesięcy
  • Odpowiedz