Wpis z mikrobloga

@Ynfluencer mialem dokladnie tak samo kilka lat temu, doszło do tego że w niedziele wieczór bylem przerażony wręcz, złość, deprecha itd. skończyło sie zmianą pracy na inną. W nowej przez dwa lata bylo bardzo spoko, aż w koncu się pozmieniało i znowu bylo to samo tylko na mniejszą skalę, skończyło sie to zmianą pracy. Teraz jest znowu ok i do tego pracuje zdalnie pierwszy raz w życiu, jest niedziela wieczór, ja gram
  • Odpowiedz
@Ynfluencer: w pewnym sensie podobnie tylko już nie stresują się przed pójściem do pracy, a jest mi to jakby obojętnie i jestem na to zły. Za to jak już jestem w pracy to denerwuje mnie wszystko niesamowicie i mogłbym tam wszystkich na miejscu zabić ale duszę to w sobie i wracam wkurzony do domu. Szczególnie że nikt mnie tam nie szanuje.
  • Odpowiedz
@WodnySzajbus: @onomatopeja_: Mam świadomość tego, że to należałoby zrobić, ale w mojej sytuacji jest to na serio między młotem a kowadłem. Jest kilka takich czynników i gwarantuję wam, że też byście byli w impasie i #!$%@? się na takie rady.

Niestety popełniłem błąd, że wyspecjalizowałem się w jednej z najbardziej stresujących branż jakie istnieją.

Generalnie to sytuacja jest tego rodzaju, że w pracy mam nadmiar obowiązków i z niektórymi sobie
  • Odpowiedz
@Ynfluencer juz Ci mówię jak to się rozwinie: bedziesz dalej drążył temat obecnej pracy, w zależności od tego jak bardzo Twoja druga połówka jest tolerancyjna i wytrzymała na Twoje humorki, dojdzie w koncu do sytuacji ze zacznie sie to odbijac na Twoim związku, nadal nie zmienisz pracy, ale obiecasz ze pójdziesz do psychologa, zaczniesz brać ssri, które #!$%@? Ci głowę i nic nie pomoże, bo praca dalej będzie stresować. Błędne koło. Ja
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Ynfluencer: pracuje od prawie 3 lat w firmie transportowej jako dyspozytor choć zajmuję się głównie administracją i szczerze Ci powiem, że mam to samo. W życiu bym się nie spodziewał że ludzie (mowa tu głównie o kierowcach) to takie szuje potrafiące zmienić w miarę fajny dzień w gówno. Dodatkowym minusem jest fakt, że telefon wydzwania o każdej porze w każdy dzień więc nie ma mowy żeby zapomnieć o robocie. Obecnie jestem
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Ynfluencer: podziwiam ludzi którzy w tym pracują i radzą sobie z presją, różnymi odzywkami i ciągłym byciem w gotowości, ale mimo że mój kontakt z kierowcą jest minimalny w porównaniu z resztą dyspozytorów to mam już po prostu dość. Nie potrafią dopilnować tak prostej rzeczy jak poinformowanie aby kupić winietę po czym dzwonią w środku nocy bo nie wiedzą czy jest kupiona ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mimo
  • Odpowiedz
@Ynfluencer transport? Mam to samo, dużo na głowie, mocne tempo. Sam zastanawiam się nad zmianą pracy i mam podobnie jak ty, dużo na nie. Ale mimo wszystko chyba się zdecyduję na niższe zarobki a spokojną głowę.
  • Odpowiedz
@Ynfluencer: przez pół roku chodziłem do pracy, której nienawidziłem i chyba nie ma innego rozwiązania niż jej zmiana

Zrobiłem krok wstecz bo wróciłem na niższe stanowisko ale w moim przypadku opłacało się bo awansowałem i jestem dalej niż byłem
  • Odpowiedz