Wpis z mikrobloga

Mam czasem wrażenie, że jak przychodzi jakieś święto, jak dzisiaj, ludzie włączają rozmyślania, ale wyłączają całkowicie myślenie... Wracałem przed chwilą z miasta, pojechałem już ulicą, która w ciągu dnia była zamknięta, ale wieczorem można już nią normalnie jeździć. Ciemno jak w dupiu, mokro, ślisko... Ludzie chodzą całą szerokością drogi w okolicach (okolicach... nawet i kilometr za) cmentarza - chodnik poszerzają sobie o szerokość dwojga ludzi. Prawie tym sposobem potrąciłem jakąś kobietę z dzieckiem, która ŚRODKIEM drogi urządziła sobie spacerek z jakimiś kwiatami, a ja zauważyłem ją w ostatnim momencie i ABSik podziałał. NO DŻIZUS #!$%@? JA #!$%@?Ę.

#jakzyc #nabijamwpisy #whocares
  • 2