Wpis z mikrobloga

17/52 --> #anime52
Selector Infected WIXOSS + Selector Spread WIXOSS (recenzja dwóch sezonów anime)

MAL: https://myanimelist.net/anime/22273/Selector_Infected_WIXOSS
Kitsu: https://kitsu.io/anime/selector-infected-wixoss
AniList: https://anilist.co/anime/20615/selector-infected-WIXOSS/

Wstęp:
WIXOSS to niepozorna karcianka, która bardzo szybko przeistacza się w anime psychologiczne przypominające w pewnym stopniu Mahou Shoujo Madoka Magica. Dziewczynki, które weszły w posiadanie specjalnej karty, mogą toczyć pojedynki z innymi wybrańcami (tzw. “Selectors”). Jeśli wygrają odpowiednią ilość razy, wówczas spełni się ich jedno życzenie.

Fabuła:
Część czasu oczywiście została poświęcona na walki, które wizualnie są w porządku i ogląda się je z przyjemnością. Jednak stanowią one może 1/4 serii, ponieważ największy nacisk postawiono na rozwiązanie zagadki kart oraz knowania postaci, które chcą wygrać jak najwięcej walk oraz osiągnąć swoje marzenie, nie bacząc na cokolwiek.

Dopiero pisząc o fabule zdałem sobie sprawę, jak ciężko jest powiedzieć coś więcej unikając spoilerów. Może to kwestia tego, że serial oglądałem ok. pół roku temu (większość, ponieważ ostatnie kilka odcinków skończyłem niedawno). Osobiście widzę jedną z główną zalet WIXOSS w rozwiązywaniu tajemnicy, reakcji bohaterek, zwrotach akcji, których jako widz mogliśmy się domyślać, a mimo to powodują zaskoczenie i obracają wszystko o 180 stopni.

Mari Okada:
Mari Okada kojarzy mi się głównie z Ano Haną i wydmuszkami zamiast postaci oraz ze zniszczeniem potencjału drzemiącego w Kiznaiver. Ale chyba po WIXOSSie oraz przypominając sobie, że to ona napisała mangę “Araburu Kisetsu no Otome-domo yo” chyba powinienem dać szansę jej innym dziełom i może niepotrzebnie byłem uprzedzony do jej talentu pisarskiego.
Jak się to ma do WIXOSS? Jak wspomniałem, historia gra w dużej mierze suspensem, jednak nie nazwałbym jej powolną. Akcja jest dynamiczna, w jednym momencie toczy się kilka wątków, które ostatecznie splatają się w jedną całość i nie ma momentu na nudę. O ile nie jestem zwolennikiem mahou shoujo i podobnych klimatów (choć chyba powoli się przekonuję) to półtorej sezonu obejrzałem w 2-3 dni.

Drugi sezon:
Warto zwrócić jednak uwagę na zmianę charakteru serii w pewnym momencie. Pierwszy sezon jest o wiele bardziej dynamiczny, skupia się na walce i okazjonalnym odkrywaniu historii. Pierwsza połowa drugiego sezonu wchodzi w atmosferę tajemniczości i pieczołowite szukanie rozwiązania tajemnic kart, kim są dziewczynki w nich zamknięte, jak działają życzenia i wiele wiele innych pytań, które odkryjecie w trakcie oglądania.
Jednak to zwolnienie tempa, osobiście, nie przypadło mi aż tak bardzo do gustu. O ile początek drugiego sezonu otoczony aurą tajemniczości jeszcze mnie wciągnął, tak zakończenie, gdzie wszystkie tajemnice zostały odkryte i zaczyna się ściganie głównego złego mi się nie podobało aż tak bardzo i chyba dlatego obejrzenie końcówki zajęło mi kilka miesięcy.

Szczerze dziwi mnie brak porównania serii do Princess Tutu na MALu, ponieważ z pozoru niepodobne serie, z czasem przejawiają coraz więcej podobieństw.

Postacie:
W całym zamieszaniu bierze udział grupka trzech przyjaciółek oraz dwie zepsute do szpiku kości idolki, których drogi przecinają się z głównymi bohaterkami. Dostajemy postacie z realnymi motywacjami, które zachowują się odpowiednio jak na swój wiek, mają naturalne reakcje na wydarzenia i brzmią jak ludzie. Co w przypadku anime, a w szczególności tworów ocierających się o mahou shoujo nie jest oczywistością. Stąd wielkie brawa.
Pomimo pewnej naiwności i prostoty, główna bohaterka wypada dobrze. Na początku jej podejście może drażnić, jednak zapewniam, że z czasem się ono (lekko) zmienia i mimo tego, że nadal jest nieco typowym protagonistą, to o wiele przyjemniej się ją ogląda.

Warstwa audiowizualna:
Czy warto oglądać tylko dla walk? Nie, to nie jest aż tak kosmiczny poziom jak np. Kimetsu no Yaiba. Jednak walki ogląda się przyjemnie, szczególnie muzyka dobrze wpasowuje się w klimat i tempo poszczególnych potyczek. Sceny poza walką trzymają standardowy poziom i nie mam żadnych zarzutów.

Podsumowanie:
W prostych słowach - dziewczynki walczą na karty, odkrywają sekret kart, rozgrywają się radości i dramaty z tym związane. Kilka wątków pobocznych jest ciągniętych jednocześnie, z czasem zbiegając się do finału, który moim skromnym zdaniem, nie okazuje się aż tak ciekawy, gdy poznamy już wszystkie jego sekrety.
Serię polecam dwóm, a może nawet trzem grupom - przede wszystkim fanom tajemnic/serii psychologicznych. Po drugie fanom magicznych dziewczynek z naciskiem na te mroczniejsze serie, które łamią słodką konwencję. Na koniec - zwolennikom szybkiej akcji i potyczek, jednak warto pamiętać że walki stanowią zdecydowanie mniej niż połowę serii.

=================
#animedyskusja #anime

Pobierz
źródło: comment_1641719674lHk2bo2buTefbWnMlcgc3X.jpg
  • 15
może niepotrzebnie byłem uprzedzony do jej talentu pisarskiego.


@young_fifi: Jak najbardziej potrzebnie, pojedyncze lepsze pozycje przy których pracowała są na zasadzie ślepej kurze ziarno, a fakt że gdybyś obudził mnie w nocy i kazał szybko podać jakieś gówna do których robiła scenariusz, to wymieniłbym jednym tchem z dziesięć, mówi sam za siebie.
@kinasato: Nie licząc tych czterech tytułów, które wymieniłem to z tytułów, gdzie odpowiadała za skrypt oglądałem jedynie Toradorę (ale to na bazie LN) oraz ten film - https://myanimelist.net/anime/28725/Kokoro_ga_Sakebitagatterunda - z którego nic nie pamiętam i dałem 4/10
Więc dlatego moim zarzutem jest jedynie Ano Hana, przy której się ciąłem i ledwo doszedłem do końca oraz Kiznaiver.

Od dłuższego czasu mam się zabrać za ten film - https://myanimelist.net/anime/35851/Sayonara_no_Asa_ni_Yakusoku_no_Hana_wo_Kazarou - gdzie Okada po
@kinasato: Śpiewający autobus oglądałem w sezonie. Przeżywanie tej przygody tydzień po tygodniu razem z resztą internetu to było wspaniałe przeżycie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Aczkolwiek z tego co widzę, to Mari Okada nie jest wymieniona jako osoba pracująca bezpośrednio przy skrypcie, więc pozwoliłem sobie pominąć. Rzeczy, które oglądałem, przy których jakkolwiek maczała palce:
Pobierz
źródło: comment_16417259706gJh8SC9UbZlO35hgCdBoo.jpg
@young_fifi: ja pamiętam głównie wyśmiewanie pojedynczych rzeczy co odcinek i mase przeróżnych teorii postowanych przez wszystkich co odcinek, po czym wszystkie okazały się być nic nie warte bo anime było po prostu o niczym.

A Sayonara no Asa ni Yakusoku no Hana wo Kazarou mi się bardzo podobało, aczkolwiek Ano Hana też mi się podobało i myślę że to ogólnie zbliżony "klimat" tylko że to pierwsze jest w świecie fantasy no
@jtank: Obydwa tytuły chcę obejrzeć. Nie pamiętam czy to kinasato czy tobacco pisał o Nagi no Asukara i stwierdziłem, że obejrze kiedyś.

chociaż też znajdą się hejterzy ale jest ich zauważalnie mniej w porównaniu do takiego ano hana ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Wydaje mi się, że Ano Hana jest zero-jedynkowa. Albo ktoś ma kocha tą bajkę (czego nie rozumiem), albo jej nienawidzi.
@young_fifi: Mam całą animedyskusję na czarnej, bo traktuję ten tag na równi z patostreamami (ras i mangowpis są ok), ale jako prawdziwy profesor wixossologii (wszystkich anime i dawny maniakalny gracz w to) mam nosa, który nie pozwoli mi czegoś takiego ominąć ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Po pierwsze: co to za recenzja po obejrzeniu połowy serii? Owszem, jest to zakończenie pewnego wątku, ale wcale nie serii. ( ͡
@Pas-ze-mna-owce: Nie no, #animedyskusja to porządny tag, więc polecam śledzić. Koledzy kinasato albo tobacco piszą naprawdę dobre teksty i polecają ciekawe anime.

ad 1) Polecam te dwa sezony, które kończą pewne wątki i historie tych bohaterek (IIRC to potem się to jakoś miesza w 4. sezonie, ale nie ważne), bo przez 3. sezon nie jestem w stanie przebrnąć. Utknąłem na 8 odcinku i kiedyś mam nadzieję wrócić. Na tagu #anime52 piszę
Pobierz
źródło: comment_1642598295KMDRhFNNhXjVmHafxNIfmt.jpg
kinasato albo tobacco piszą naprawdę dobre teksty i polecają ciekawe anime


@young_fifi: Z pierwszym znam się nawet irl 4 lata prawie i doskonale wiem, że jak on coś poleca to najpewniej mi się nie spodoba. ( ͡° ͜ʖ ͡°) *) Mimo, że prywatnie go bardzo lubię.
*) Tak na poważnie mamy bardzo poważny spór o kilka serii. Ja szkaluję jego Noragami i Hibike, on moje Guilty Crown
@Pas-ze-mna-owce: Ehh... Same układy na tagu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mi 3 się podobał bardziej od drugiego, 1 > 3 > 4 >2 mniej wiecej. I tak, w czwartym sezonie wracają bohaterki z pierwszych dwóch sezonów, dobrze pamiętasz.


Obejrzeć, obejrzę pewnie 3 i 4 sezon (może i Diva(A)Live jeśli się odważę). Po prostu ta połówka 3. sezonu mnie ma się tak bardzo nijak do poziomu prezentowanego przez