Wpis z mikrobloga

Siemano głodówkowe świry ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ostatni posiłek jadłem w niedzielę 02.01 ok. 17:00, czyli ok 142h temu.

#golompgloduje < na tagu znajdziesz wpisy z poprzednich dni.

Dziś dzień 6.

Pomiary z rana:
Waga: 70.1kg (-4.6kg od początku, -0.8kg od wczoraj)
Obwód w pasie: Nie wiem, bo zapomniałem dziś zmierzyć xD
Cukier: 57mg/dl
Ketony: 4.1mmol/l

Samopoczucie i wszystko inne nadal zupełnie w normie, więc w tym kontekście nie ma co się rozpisywać.
Wsiadłem wczoraj na rower i lipa, tętno nadal podwyższone, czuć też skutki ubytku elektrolitów i głównie z tych powodów zacznę wychodzenie z postu po pierwotnie planowanych 7 dniach, co i tak uważam za fajny wynik. Gdyby nie duży wpływ na treningi (a trzeba pamiętać, że wychodzenie z postu to dodatkowe kilka dni) to bym kontynuował. Myślę że 10-14 dni na luzie można wytrzymać. Chociaż słowo wytrzymać to w tym przypadku trochę nadużycie. W tym momencie wszelkie niedogodności są związane jedynie z psychicznym przyzwyczajeniem do jedzenia. Na dobrą sprawę wystarczy sobie znaleźć zajęcie i problem znika xD

Oddałem dziś też krew do badań, chociaż nic specyficznego pod kątem głodówki nie robiłem, ale i tak ciekawe co tam na morfologii wyjdzie.

#glodowka #post #fasting #waterfast #odchudzanie #chudnijzwykopem
  • 3
@Bonwerkz: Hmm, trudno mi powiedzieć, bo nigdy problemów skórnych nie miałem i zawsze było ok. Nie widzę żadnej zmiany. Generalnie poza wyraźnym zmniejszeniem brzucha (aczkolwiek nie wiązałbym tego mocno z dużym ubytkiem tkanki tłuszczowej, raczej woda, zawartość jelit/żołądka) to żadnych zmian w swoim wyglądzie nie widzę. Włosy, paznokcie, skóra, wszystko jest takie jakie było xD