Wpis z mikrobloga

Mirki, Mirabelki,

Tak mi się przypomniało - też graliście w podstawówce w wisielca? U mnie to było praktykowane w jakieś luźniejsze dni, czy to na angielskim, czy czymś innym. I tak sobie teraz myślę - jak w tym kraju ma być #!$%@? dobrze pod kątem ilości samobójstw, jak w podstawówce nauczycielka wiesza chłopa, a 20-30 dzieci się z tego cieszy.

Wyobraźcie sobie, że wchodzi do klasy jakaś komisja nauczycielska z Finlandii (podobno top edukacja), a tam nauczycielka wiesza chłopa ku uciesze dzieci. No abstrakcyjne się to wydaje, a taka była ta nasza słodka rzeczywistość (rocznik 95').
#szkola #studbaza #kiciochpyta #gownowpis #lata90
  • 7
@rocznik2009: Standard, papier (o ile był) namoczony się rzucało po suficie, albo zalewało się łazienkę z mydlinami i była "ślizgawka". Człowiek głupi, ale na szczęście wyrósł. :D Pamiętam też, jak kolega wrzucił piccolo do kibla i #!$%@?ło ceramikę. Ale to już gimnazjum bardziej - najgłupszy wiek i etap szkoły.
Papier to rzadko jest. Ja tam spokojny to nie robię. Pamiętam jak raz w kiblu było mydło i ktoś się zerzygał.
Drzwi nie ma w kabinie i pisuary wylewają na zdalnych teraz jestem.
Mam debila w klasie z dysleksją to kilka razy chodzi do kibla dziennie po to, aby przegapić lekcje.