Wpis z mikrobloga

  • 12
69 + 1 = 70

Tytuł: Praca z zastanym kodem. Najlepsze techniki
Autor: Michael Feathers
Gatunek: informatyka, matematyka
Ocena: ★★★★★

Programisto, przyznaj się - nie czytałeś tej książki. Skąd taka myśl? Stąd, że jest to skarbnica metod, które są praktycznie przez nikogo nie wykorzystywane. Jest to dziwne, jeśli umieścimy tę pozycję w czasie, a wyszła dosyć dawno temu, bo w 2004 roku. Jest to jeszcze dziwniejsze, jeśli weźmiemy pod uwagę samego autora i opisywaną tematykę, bo rozszerza ona treść „Refaktoryzacji” Fowlera i stanowi preludium do książek R. Martina (Feathers był pracownikiem Wujka Boba).

Podejrzewam, że mniejsza popularność „Pracy z zastanym kodem” jest skutkiem tego, że ludzie nie chcą czytać wielu książek „o tym samym”, a nie da się ukryć, że jest to kolejna pozycja „o tym samym”. Feathers bardzo często odwołuje się „Refaktoryzacji”, jednak skupia się na pracy z istniejącym już kodem, co w gruncie rzeczy zwęża zakres pracy. Dosyć zasadniczą różnicą między tymi książkami jest ich struktura, bo Fowler skupił się przede wszystkim na skatalogowaniu wzorców refaktoryzacji, podczas gdy u Feathersa podobna rzecz to dopiero kilkadziesiąt końcowych stron, a główną treść stanowi opis rozwiązań konkretnych problemów. Problemy te są podzielone na rozdziały, których tytułami są krótkie zdania pokroju: „Ta klasa jest za duża, a ja nie chcę, żeby stała się jeszcze większa” czy „Nie mam zbyt wiele czasu, a muszę to zmienić”. Muszę przyznać, że sam zabieg mi się podoba, jednak efekt końcowy nie jest w pełni zadowalający, a rozdziały to przede wszystkim analiza podanego fragmentu kodu, na podstawie którego autor proponuje jakiś tok rozumowania, który czytelnik powinien wykorzystać w przypadku swoich problemów. Tak po prawdzie, to ja już teraz nie pamiętam tego jego toku rozumowania, więc nie będę z niego korzystał (chyba że wrócę do niego w kryzysowej sytuacji, jak w sumie autor zamierzał), a w głowie zostanie mi co najwyżej kilka pojęć teoretycznych.

Feathers lubuje się w wymyślaniu nowych pojęć, jednak kluczowym, na którym bazuje cała książka jest „spoina”. Spoina to miejsce w kodzie, którego zachowanie możemy zmienić bez zmiany tego właśnie miejsca. Jeśli dodam, że autor dzieli spoiny na: preprocesowe, konsolidacyjne i obiektowe, to niektórzy mogą się domyślić, że przykłady w książce są przedstawione w językach C, C++ oraz Java. Praktycznie co rozdział przedstawiana jest nowa koncepcja, nie zawsze w formie tekstowej. Jeśli musisz coś zmienić w kodzie, użyj „kiełkowania metody”, czyli umieść zmieniony kod w nowej metodzie. Jeśli analizujesz za dużą klasę, to pobaw się w analityka rodem ze studia piłkarskiego i narysuj na kartce papieru „schemat funkcjonalności”. Język używany przez autora jest dosyć typowy dla pozycji informatycznych, czyli w sumie nie ma do niego większych zastrzeżeń, ale trochę przynudza.

Gdybym miałbym komuś polecić tę pozycję, to przede wszystkim jako dodatkową broń w przypadku niezwykle skomplikowanej refaktoryzacji. Jako źródło wiedzy dla początkujących programistów raczej się nie sprawdzi, bo nie opisuje podstawowych konceptów, a tych nieco bardziej zaawansowanych może nieco znudzić.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #readdev #ksiazki #programowanie #naukaprogramowania #czytajzwykopem #informatykabookmeter #matematykabookmeter
nightmaar - 69 + 1 = 70

Tytuł: Praca z zastanym kodem. Najlepsze techniki
Autor: Mic...

źródło: comment_1641375001aZkDZ12vHe374CvcOVnS64.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz