Jesteśmy ze sobą od 4 lat. Mam 26 lat, a On 27. Oboje jesteśmy bardzo wierzący, On chyba jeszcze bardziej niż ja, ale ja też należałam do Oazy i te sprawy. Z tego powodu było dla nas oczywistością czekanie z seksem do ślubu. Postanowiliśmy ograniczyć się do trzymania za rękę, przytulania i pocałunków (oczywiście bez "podtekstów", z zamkniętymi ustami). Oczywiście było pożądanie, ale odrzucaliśmy e-------e myśli i udało nam się wytrwać.
Miesiąc temu pobraliśmy się. Podczas nocy poślubnej nie doszło do zbliżenia, ale to zrozumiałe, zmęczenie po weselu, więc ani ja, ani On nie mieliśmy na to ochoty. Jednak minął już miesiąc, a seksu nadal nie ma. On nie próbuje nic inicjować, ogranicza się do tego samego co przed ślubem. Ja próbowałam, ale nic to nie dało. Poważnie z nim porozmawiałam, on mówi, że jakoś nie jest na to gotowy, że uwielbia tę czystość między nami, żebym dała mu jakiś czas. Odparłam, że przecież w małżeństwie s--s jest czysty, ale nic to nie dało. Myślałam, że może ma jakieś choroby czy infekcje i wstydzi się pokazać mi nago, ale powiedział, że absolutnie nie, że jest w pełni zdrowy.
Co więcej, on jest przystojny, jeśli chodzi o mnie to nie mnie to oceniać, ale dość często zdarza mi się słyszeć komplementy. Na pewno podobamy się sobie.
On mnie kocha, ja jego też, jesteśmy dla siebie wszystkim. Nie wyobrażam sobie być z nikim innym. Jest dla mnie pierwszym facetem, ja jego pierwszą kobietą. Sfera erotyczna jest jedyną sferą, w której jest jakikolwiek problem w naszym małżeństwie. Wszystko inne funkcjonuje idealnie.
Niby s--s nie jest najważniejszą sprawą w życiu, ale jednak boli mnie ten problem i z czasem to narasta S--s przecież istotnie uzupełnia małżeństwo.
Co można z tym jeszcze zrobić? A może któraś z Was przeżywa lub przeżywała coś podobnego? - przynajmniej będzie nam raźniej.
@AnonimoweMirkoWyznania: poslubilas fanatyka wariata religijnego ktory dla wiary w wymyslone duchy jest gotowy poswiecic wszystko, nawet s--s z zona, jakikolwiek s--s bo wymyslony jezus bedzie zly, wspolczuje
@AnonimoweMirkoWyznania: seksuolog, przełamanie się po ludzku po takim czasie może być cięzkie. Nie pytaj wykopków o zdanie, tu wszyscy mają spaczone spojrzenie na s--s.
@AnonimoweMirkoWyznania nikt ci nie da odpowiedzi oprócz twojego męża. Nie mniej, słyszałem, że to może byc powód do unieważnienia sakramentu. To nie są błahe rzeczy, nie pozwól sobie tego wmówić.
@AnonimoweMirkoWyznania btw co to za logika, że jak innym jest tak samo źle to jest raźniej? Czy nie nakazano szerzyć Dobrej Nowiny czyli drogi do szczęścia, a nie cierpienia per se?
@AnonimoweMirkoWyznania: Temat sfery erotycznej powinien zostać przez Was poruszony przed ślubem, by postawić sprawę jasno i wdrożyć ewentualny plan działania. No i masz babo placek.. :|
Przecież od lat wiadomo, że sytuacja się powtórzy. Jak był niski poziom, można było wyjechać koparkami i pogłębić. Wtedy woda by sobie przepłynęła bez problemu.
Otóż miesiąc temu wzięłam ślub. Mimo tego, nie uprawiamy seksu.
Jesteśmy ze sobą od 4 lat. Mam 26 lat, a On 27. Oboje jesteśmy bardzo wierzący, On chyba jeszcze bardziej niż ja, ale ja też należałam do Oazy i te sprawy. Z tego powodu było dla nas oczywistością czekanie z seksem do ślubu. Postanowiliśmy ograniczyć się do trzymania za rękę, przytulania i pocałunków (oczywiście bez "podtekstów", z zamkniętymi ustami). Oczywiście było pożądanie, ale odrzucaliśmy e-------e myśli i udało nam się wytrwać.
Miesiąc temu pobraliśmy się. Podczas nocy poślubnej nie doszło do zbliżenia, ale to zrozumiałe, zmęczenie po weselu, więc ani ja, ani On nie mieliśmy na to ochoty. Jednak minął już miesiąc, a seksu nadal nie ma. On nie próbuje nic inicjować, ogranicza się do tego samego co przed ślubem. Ja próbowałam, ale nic to nie dało. Poważnie z nim porozmawiałam, on mówi, że jakoś nie jest na to gotowy, że uwielbia tę czystość między nami, żebym dała mu jakiś czas. Odparłam, że przecież w małżeństwie s--s jest czysty, ale nic to nie dało. Myślałam, że może ma jakieś choroby czy infekcje i wstydzi się pokazać mi nago, ale powiedział, że absolutnie nie, że jest w pełni zdrowy.
Co więcej, on jest przystojny, jeśli chodzi o mnie to nie mnie to oceniać, ale dość często zdarza mi się słyszeć komplementy. Na pewno podobamy się sobie.
On mnie kocha, ja jego też, jesteśmy dla siebie wszystkim. Nie wyobrażam sobie być z nikim innym. Jest dla mnie pierwszym facetem, ja jego pierwszą kobietą. Sfera erotyczna jest jedyną sferą, w której jest jakikolwiek problem w naszym małżeństwie. Wszystko inne funkcjonuje idealnie.
Niby s--s nie jest najważniejszą sprawą w życiu, ale jednak boli mnie ten problem i z czasem to narasta S--s przecież istotnie uzupełnia małżeństwo.
Co można z tym jeszcze zrobić? A może któraś z Was przeżywa lub przeżywała coś podobnego? - przynajmniej będzie nam raźniej.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61cfabac0ed247000a925ac2
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora