Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Kempes: no ale jednak ogien czy iskra musi sie tam do srodka najpierw dostac zeby byl wybuch. Spontanicznie sie fajerwerki nie zapalaja. W sumie pytanie z mojej strony bez zadnej tezy, jestem ciekawy czy ktos widzial albo co gorsza doswiadczyl takiej akcji przy normalnym uzyciu.
@Kempes @wiewior_s Te z lontem są stosunkowo bezpieczne. Bo lont się musi spalić. Aczkolwiek zawsze wolałem petardy z dłuższym lontem (choć prędkość palenia lontu jest różna więc długość to nie wszystko) Oczywiście jak się po pijaku bawi petardami to cóż.... Imho dużo gorsze są petardy, które odpala się jak zapałki przez potarcie o opakowanie zapałek. Trzeba to zrobić z pewną wprawa za jednym ruchem odpalić i rzucić. Jednak jak ktoś słabo potrze
@wiewior_s: widziałem fajerwerka, który wybuchł ziomkowi w ręku. Taka rurka strzelająca kilkoma pociskami jeden po drugim, wybuchło mu jakieś 15 cm od dłoni.
W tym wypadku skończyło się na strachu i poważnych poparzeniach ale od tego czasu (jakieś 12 lat) nikt z ekipy nie odpalił tego gówna, a wcześniej eksperymentowaliśmy nie raz z petardami hukowymi w różnych miejscach (np. pod starą metalową miedznicą, która zaliczyła lot na jakieś 30m i spadała
@Kempes generalnie mi nie żal. Za dzieciaka mnie matka straszyła i w ogóle to ja miałem zabronione robić cokolwiek, a koledzy puszczali. Ja dzisiaj mam ręce, oni zresztą też, ale jakby coś się stało to im