Wpis z mikrobloga

@oakduck: Ja sobie tak ostatnio myślałem, że fajnie byłoby chodzić po knajpach wymagających certyfikatów w takiej większej grupie (najlepiej małych, sojowo-lewicowo-liberalnych - które wręcz spuszczały się nad tą możnością daną im przez przepisy) i po prostu sobie siadać zajmując wszystkie miejsca i zamawiać najtańszą rzecz w menu (taką, która się ni #!$%@? nie opłaca restauratorowi - np. wodę mineralną, albo herbatę, albo chleb).

I tak sobie siedzieć. I siedzieć. I sączyć
@m-wjeczur: Wg mnie - to taka moja teoria - restauracje ktore to wprowadzaja dostaja jakas kase, bo jakos nie chce mi sie wierzyc ze w tym wypadku w 60k miescie ograniczaja sobie przychod. To wbrew logice...

Sam pomysl dobry ale jak wyzej napisalem moze jest drugie dno.
@kotecci: Szczerze mówiąc to wątpię, znam trochę ludzi w gastronomii (w sensie ludzi, którzy prowadzą jakieś knajpy) i myślę, że jakby takie coś miało miejsce to już coś bym usłyszał.

Moim zdaniem przyczyny takiego stanu rzeczy są dużo bardziej prozaiczne - na w aglomeracjach miejskich szczepi się statystycznie więcej osób, więc wprowadzenie takich zasad jest na pierwszy rzut oka obarczone niskim ryzykiem (większość potencjalnych klientów jest zaszczepiona, więc ryzykujemy, że utracimy
@Trzezwiak: Dżizas, spragniony gej chce się tylko wody napić i jest skłonny za nią zapłacić jak każdy inny człowiek, a ty już byś na niego policję nasyłał, bo właścicielowi zachciało się być homofobem?!
@growin: ale jaką wolnością? założył działalność to obowiązuje go prawo, zarówno konsumenckie jak i prawo polskie. to, że ubzduraliście sbie na podstawie konfederatów jakieś prawo właściciela do jakiejś pseudowolności xD jak jestes taki mądry to zrób knajpe tylko dla męzczyzn albo tylko dla białych. To tak nie działa lol a właściciel nie może działac niezgodnie z prawem...
@growin: No ależ oczywiście, że ma prawo (#!$%@?ąc już od tego czy obecne przepisy są legalne - załóżmy, że są. Chciałbym jednak nadmienić, że ktoś już ładnie na mirko wypunktował pewne wątpliwości w aktualnie implementowanych środkach prawnych - zrzut ekranu gdzieś lata na tagu, jak ktoś ma to niech podrzuci).

W każdym razie - ja mam takie samo prawo pójść do takiego miejsca i cały dzień zamawiać wodę mineralną, albo herbatę,
@m-wjeczur: no tak, ale nie szkoda Ci twojego czasu?
@wiem_wszystko: skoro knajpy tylko dla facetów nie mogą działać, to równamy wszystko w dół?

Przeszkadza mi gdy rząd odgórnie wprowadza jakąś segregację. Gdy ktoś rządzi się swoim - nie ma problemu.

Oczywiście, że jeśli macie ochotę robić takie rzeczy, to Wasza decyzja. Po prostu ciekawi mnie, że ktoś wybiera właśnie takie akcje. Nie lepiej w ramach protestu społecznego iść na jakiś
@growin: A to już osobna kwestia nie mająca nic wspólnego z meritum i Twoim początkowym pytaniem. I generalnie to się zgadzam.

Problem jest taki, że statystyczny prywaciarz sam z siebie nie wprowadził żadnej segregacji (przed 15.12 wprowadziło to może kilka miejsc w Polsce, w większości były to modne lokale z miernym jedzeniem i pretensjonalną atmosferą) - więc jest współwinnym w tym całym dziel i rządź.

Masowe protesty nie uderzają w
@m-wjeczur: racja ;) pytanie trochę na zaczepkę. Może i masz rację, ale jakoś zawsze mnie boli czepianie się pojedynczych osób/biznesow.

Potrafię zrozumieć bojkotowanie takich miejsc (po prostu nie zaglądanie tam), ale żeby tracić własny czas, by komuś dokopać, to dla mnie za dużo.

@wiem_wszystko: nie skumalem pytania. Zgadzam się, że odgórnie wprowadzane restrykcje to zlo.