Wpis z mikrobloga

@E-Seven nie sprawdzam, bo to lekarz jest od tego. Jeśli jest w stanie ją wyleczyć bez sprawdzania co to, to super, jeśli musiałby zrobić test na jakąkolwiek chorobę, żeby się upewnić, to nie miałbym żadnego problemu
@dosiu dotyczy tylko covida, bo normalnie jak idziesz z kaszlem to nie sprawdzają co to tylko dają zawsze inhlacje z nebudu, a jak oskrzela/płuca zajęte to zinat ¯_(ツ)_/¯
@CudMalina:

dziecko ma status ozdrowieńca i np nie podlega kwarantannie


Ok, to jest jakiś argument. Tylko, że wpis Pana @dosiu sugerował, że może to pomóc w leczeniu, które jak wiadomo i tak jest TYLKO leczeniem objawowym. Dokładnie tak samo jak spora większość innych infekcji u dzieciaków. Sam mam dwójkę dzieci i wiem jak to wygląda. Cieszę się, że trafiałem na w miarę ogarniętych lekarzy, którzy zazwyczaj antybiotykoterapię wprowadzali tylko w skrajnych
@Borysko_88: No ale jak masz diagnozę to wiesz jakich objawów się możesz spodziewać i jak je leczyć. No i co ewentualnie można wykluczyć. Moje dziecko ma teraz covid i jak zaczęło kasłać to lekarz od razu wiedział, żeby dać steryd do inhalacji, bo właśnie sterydy dobrze wpływają na kaszel covidowy.
@Bigbluee rozumiem, że jak Twoje dziecko będzie chore to nie będziesz sprawdzał na co tylko liczył, że samo przejdzie? XD rozumiem nie szczepić, ale nie diagnozować i nie leczyć po fakcie?


@dosiu: Nie wiem kto Cie plusuje ale chyba bezdzietni.
Ja juz mozna powiedzieć, że etap wychowywania i chorób dziecięcych ma za sobą. Przed covidem do lekarza chodziłem tylko jak naprawde widziałem, że jest coś powazniejszego niż preziebienie/kaszel i TYLKO jak