Wpis z mikrobloga

Néroli Intense

Miejmy to z głowy, dobrałem bo przecież hype tu i tam.. a ja czuję z niego tylko odświeżacz powietrza, Ze skóry sama chemia, z ubrań lepiej ale ulatuje w minuty. Mam pecha, bo akurat totalnie jestem entuzjastą tanich możliwości, a ten nie daje mi żadnych powodów do polecania.

Lavande & Vetiver

Dla niego jest ten wpis, a neroli wpisałem dla atencji ( ͡° ͜ʖ ͡°) Co za grubas piękny! Otwiera się bergamotką ze skórką pomarańczową i jakimś ziołowym akcentem, potem już oczekiwana lawenda z szałwią. Kończy czymś niby drewnianym, ew. wetywerią, ale jest to też przyjemne. Totalnie mógłby być flankerem Le Male'a za 250zł. Najlepsze jest to, że niedawno brałem rozbieranego tutaj Molinarda - porównując oba przy ślepej próbie zupełnie bym uwierzył, że zapach Jeanne to francuski poważany klasyk z domu z tradycjami i wgl, a Molinard to jakiś low-budget za 20zł.

#perfumy
cordedmarlin - Néroli Intense

Miejmy to z głowy, dobrałem bo przecież hype tu i ta...

źródło: comment_1639683311irpL7FxtFvCDzaFEWTchE2.jpg

Pobierz
  • 9
Néroli Intense


@cordedmarlin: moje Neroli są raczej starsze niż młodsze, więc nie wypowiem się o zmianach, jeśli takie zaszły. Nauczyłem się, żeby te perfumy jesienią chować głęboko w szafie i wracać do nich ciepłą wiosną. Wysoka temperatura i słońce bardzo im sprzyjają. Zimą te perfumy zupełnie mi nie leżą. To chyba jedyny świeży zapach z kolekcji, który teraz jest u mnie przekreślony zupełnie.
Tak, miałem na myśli Lavande Molinarda. Spróbuj może Mauboussin Homme, ja się zakochałem w dekancie, nie powiedziałbym, że to Ferrari PL Intense, bo ma ważniejsze akcenty od lawendy. Klimat ogólnie podobny i mega mi się podoba. trzyma się dłużej, bo jest taki ciepło-cynamonowy.