Ad vocem - „Gapa powinien zacząć kisić avocado zamiast ogórków”, dizel81 ;)
Kiszyn prodżekt: razu pewnego zakisił makrelę. Prodżekt eksperymentalny, bo w occie i bez korzenia kszanu, gdyż kszan dopiero z Polski płynął na fali wraz z mikrofonem i klapkami w odpowiednim rozmiarze. Po trudach wielkich całe dwa słoiki skomponował na bazie z cebuli i ząbka ryżu, po pół litra każdy. Jeden z nich dla wymagającego klienta-grubej ryby z ambasady, smakosza gapcio-ogórasów. Dnia trzeciego wziął swe palce i popróbował specjału, czy oby kiszyn jest dostatecznie zakiszyn.
Było tak pl.pysznie, że podniebienie wstało z kolan, a świat na chwil kilka się zatrzymał i nastała noc. Szybko opróżnił szkło do dna, zlizując z dekielka ostatnie krople magicznej zalewy. Ukrył pusty słoiczek przed żoną-łakomczuchą, która nieustannie tylko ostrzy pazury na delicyje męża, a obok kotka złożył dyskretnie szkielecik skonsumowanej ryby, by wszelkie podejrzenia w obrębie popełnionej na makreli zbrodni skierować na kota-bandytę, recydywistę.
Tylko kukułka w naściennym, białym zegarze z magicznymi szyszkami dyndającymi na nierdzewkach- łańcuchach, która w środku nocy o 2:38 jak głuptak wychyliła dziób z dziupli i kuknąwszy z przerażeniem na widok makrelo-zbrodni, pozostaje do dziś niemym świadkiem czynu przestępczego. To ona poznawszy imię złoczyńcy, czas i miejsce mordu słoikowej makreli, tłumi w sobie tajemnicę krwiożerczej inicjacji. To ona właśnie zna losy słoika numer 2., jego stan posiadania lub też jego pustostan, gdyż jak dotąd wykopkowym Sherlockom nie udało się ustalić ani miejsca pobytu słoja 2, ani jego ewentualnego konsumenta, tym bardziej walorów smakowo-węchowych makrelowego eksperymentu.
Kto z nas pokona kukułkę? Kto z nas odkryje na nowo zatarte ślady zaginionego słoja? Kto z nas, w końcu odważy się na postawienie tezy, że jednak mocno zmarnowanym zespołem śledczo-dochodzeniowym dysponujemy tutaj, bardziej nawet niż (z)marynowana makrela twórcy - Popasa. Czy warto zatem pójść w marynowanie lub kiszyn kolejnego, złotego środka wolności i przedsiębiorczości, jakim jest awokado? ;):)
@Babcia_krzyzowa: Makrelowym skrytożercom mówimy NIE!!! Ponadto Kambodżańska brygada młodzieżowa zobowiązuje się zaciągnąć wartę młodzieżową przy nowo zakiszonej makreli, dla uczczenia rocznicy powstania kanału Po pas w pieprz- Kampuczańska odyseja
@Hydrowachotargacz: Słusznie prawisz. Warty brygad młodzieżowych, to ja wielbię; zostań zatem honorowym komandorem tychże. Rocznicę uczcijmy przy akompaniamencie "Powstańcie, których dręczy głód". ;)
@Hydrowachotargacz: Lubię Twoje poczucie humoru:) PS A co z naszą twórczością, tymi wszystkimi rapami, które w beznadziei pisaliśmy w natchnieniu jak skończeni idioci? Zarchiwizowałeś je może? Szkoda by było posłać taką twórczość w niebyt.;)
@Kroledyp: Dzięki, chciałam też nawiązać do Twojego wątku o słoiku makreli w kieszeni Gapy, ale kurcze nie mogłam tego odgrzebać na tagu... a Ciebie tu prawie nie ma, nie miałam jak spytać:)
Kiszyn prodżekt:
razu pewnego zakisił makrelę. Prodżekt eksperymentalny, bo w occie i bez korzenia kszanu, gdyż kszan dopiero z Polski płynął na fali wraz z mikrofonem i klapkami w odpowiednim rozmiarze. Po trudach wielkich całe dwa słoiki skomponował na bazie z cebuli i ząbka ryżu, po pół litra każdy. Jeden z nich dla wymagającego klienta-grubej ryby z ambasady, smakosza gapcio-ogórasów. Dnia trzeciego wziął swe palce i popróbował specjału, czy oby kiszyn jest dostatecznie zakiszyn.
Było tak pl.pysznie, że podniebienie wstało z kolan, a świat na chwil kilka się zatrzymał i nastała noc. Szybko opróżnił szkło do dna, zlizując z dekielka ostatnie krople magicznej zalewy. Ukrył pusty słoiczek przed żoną-łakomczuchą, która nieustannie tylko ostrzy pazury na delicyje męża, a obok kotka złożył dyskretnie szkielecik skonsumowanej ryby, by wszelkie podejrzenia w obrębie popełnionej na makreli zbrodni skierować na kota-bandytę, recydywistę.
Tylko kukułka w naściennym, białym zegarze z magicznymi szyszkami dyndającymi na nierdzewkach- łańcuchach, która w środku nocy o 2:38 jak głuptak wychyliła dziób z dziupli i kuknąwszy z przerażeniem na widok makrelo-zbrodni, pozostaje do dziś niemym świadkiem czynu przestępczego. To ona poznawszy imię złoczyńcy, czas i miejsce mordu słoikowej makreli, tłumi w sobie tajemnicę krwiożerczej inicjacji. To ona właśnie zna losy słoika numer 2., jego stan posiadania lub też jego pustostan, gdyż jak dotąd wykopkowym Sherlockom nie udało się ustalić ani miejsca pobytu słoja 2, ani jego ewentualnego konsumenta, tym bardziej walorów smakowo-węchowych makrelowego eksperymentu.
Kto z nas pokona kukułkę? Kto z nas odkryje na nowo zatarte ślady zaginionego słoja? Kto z nas, w końcu odważy się na postawienie tezy, że jednak mocno zmarnowanym zespołem śledczo-dochodzeniowym dysponujemy tutaj, bardziej nawet niż (z)marynowana makrela twórcy - Popasa. Czy warto zatem pójść w marynowanie lub kiszyn kolejnego, złotego środka wolności i przedsiębiorczości, jakim jest awokado? ;):)
#raportzpanstwasrodka
młodzieżowa zobowiązuje się zaciągnąć wartę młodzieżową przy nowo zakiszonej makreli, dla uczczenia rocznicy powstania kanału Po pas w pieprz- Kampuczańska odyseja
PS A co z naszą twórczością, tymi wszystkimi rapami, które w beznadziei pisaliśmy w natchnieniu jak skończeni idioci? Zarchiwizowałeś je może? Szkoda by było posłać taką twórczość w niebyt.;)