Aktywne Wpisy
oficjalniemartwa +74
Czemu młodzi ludzie teraz są tacy zamuleni?
Serio, pracuje z takimi 18-20+ lvl i ruszają się wolniej niż moja babcia. Zero życiowego wigoru i od miesiaca trzeba im pokazywac kazda rzecz palcem i powtarzać 10 razy co maja robić, jakby codziennie dopiero zaczynali prace w tym miejscu. W dodatku mowią niewyraźnie.
Już nie wspomnę o podejściu do czasu pracy, mają na 8:00, to oznacza dla nich, że o 8 wysiadają na przystanku pod robotą xD
Nie jestem zwolennikiem z--------u i januszeksów, a przymus pracy celem utrzymania funkcji życiowych, to najgorsze co ludzie zgotowali sobie na wzajem, ale nie dziwie się, że pracodawcy narzekają na zetki. A c--j, możecie mnie wyzywać od boomerów, ale mówię czego doświadczam.
Serio, pracuje z takimi 18-20+ lvl i ruszają się wolniej niż moja babcia. Zero życiowego wigoru i od miesiaca trzeba im pokazywac kazda rzecz palcem i powtarzać 10 razy co maja robić, jakby codziennie dopiero zaczynali prace w tym miejscu. W dodatku mowią niewyraźnie.
Już nie wspomnę o podejściu do czasu pracy, mają na 8:00, to oznacza dla nich, że o 8 wysiadają na przystanku pod robotą xD
Nie jestem zwolennikiem z--------u i januszeksów, a przymus pracy celem utrzymania funkcji życiowych, to najgorsze co ludzie zgotowali sobie na wzajem, ale nie dziwie się, że pracodawcy narzekają na zetki. A c--j, możecie mnie wyzywać od boomerów, ale mówię czego doświadczam.
wonsisko +1
co mogę dobrego jutro kupić do jedzenia, żeby pobudzić apetyt
słucham państwa
słucham państwa
Pochodzenie słowa, określającego ten bodaj najsłynniejszy napój dzieli się na dwie odnogi: pochodne południowochińskiego "te" oraz pochodne północnochińskiego "cha" ("cza"). W rzeczywistości oba słowa określają dokładnie to samo, chodzi tylko o różnice dialektowe. Jednak to, w jaki sposób nazywa się herbatę w danym języku, mówi nam całkiem sporo o tym, skąd dany naród nabył kulturę jej picia.
Infografika poniżej w uproszczony sposób przedstawia nam tę zależność - te kraje, które "wyprowadziły" herbatę z Chin drogą lądową, używają w jej określeniu różnych form "cha". Te zaś, do których przywędrowała drogą morską, nazywają ją różnymi formami "te". "Cha" kroczyła więc w sakiewkach i skrzyniach kupców poruszających się Jedwabnym Szlakiem, którzy handlowali na "stoiskach" północnych Chin (lub bliżej - w Azji Środkowej, która rozwinęła "cha" w perski "czaj"). Można ją więc odnaleźć m.in. w Rosji, w Turcji czy na Półwyspie Arabskim. "Te" żeglowała na statkach przybijających do południowochińskiego portu w Fujianie. Przypłynęła do Europy po raz pierwszy za pośrednictwem Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej i dalej "rozpanoszyła się" w tych językach, które stykały się z holenderskimi kupcami.
W tej całej herbacianej zawierusze jest jednak kilka odstępstw i wariacji. Po pierwsze, Portugalia, która nie wpisuje się w powyższą zależność ze swoim "chá", sugerującym pochodzenie "lądowe". Otóż Portugalczycy, jako pierwsi Europejczycy importowali herbatę w dużych ilościach drogą morską i mieli własne punkty handlowe (zwłaszcza Makau), w których posługiwano się dialektem "cha". Dlatego też i taka forma używana jest w Brazylii, skolonizowanej przez Portugalczyków w 1500 roku.
Po drugie, na powyższej mapie jest błąd - stare portugalskie kolonie w Afryce (m.in. Mozambik, Angola, Gwinea Bissau) używają słowa "chá", nie zaś - jak oznaczono - "te".
I po trzecie, polskie słowo "herbata" (bądź litewskie "arbata") - nie jest to wbrew pozorom osobny wariant. "Herbata" pochodzi od łacińskiego "herba thea", gdzie pierwszy człon oznacza zioło, drugi zaś jest bezpośrednim nawiązaniem do "te", będącego wynikiem handlu z zachodnią Europą (co ciekawe słowo "czajnik" przywędrowało z drugiej strony). (źródło)
#graphsandmaps #swiat #jezykoznawstwo #jezykiobce #etymologia #herbata #ciekawostki