Wpis z mikrobloga

@Rosalinea: @deyna123: ja to mam wrażenie,że oni się jej zwyczajnie zaczęli bać.U niej,to zależy,jak rano wstanie.Albo jest ok i ich kocha,albo nie jest,i zaczyna po nich jechać i mieć pretensje.Myślę,że i Ciposz i Chomik,chcieliby jak najdyskretniej wycofać się z kontaktów z nią,a ona ciągle dramy robi.najpierw z Ciposzem- wielka miłość,lajkowanie,potem usuwanie,znowu lajkowanie...Potem to samo z Chomikiem.Obaj chcą sobie z nią dać spokój,ale myślę,że ona ciągle coś o jednym albo drugim
@bubba222: ja już wiele razy pisałam, że ona dla mnie jest zbyt emocjonalna, wręcz ekspresyjna w okazywaniu swojego nastroju. Jakby uzależniona była emocjonalnie od innych. Potrzebuje uwagi i obecności bliskich. może jest nawet zaborcza.
Inną sprawą jest to, jak „ci bliscy” ja traktują. Może obiecują zbyt wiele i rzucają niepotrzebne deklaracje na wiatr, a później w szczeniacki sposób się z nich wycofują i drastycznie ucinają kontakt nie starając się dac żadnego
@Rosalinea: właśnie.To jest program.Coś tam gadali,może coś tam i by chcieli,ale jak zobaczyli,co się z nią dzieje,w miarę emisji kolejnych odcinków,to myślę,że wolą trzymać się od niej z daleka...Nie wiem,ciekawe,czy z nią ktoś kontakt z uczestników utrzymuje i czy tylko zdawkowy,czy jakiś głębszy...Myślę,że nikt.I jeszcze jedno-nie lubię jej,nawet bardzo,ale nie przypominam sobie,żebym cokolwiek na nią pisał...Po prostu ją pomijałem.
@Rosalinea: @bubba222: A ja się nie dziwię,że sią tak zachowuje. Po pierwsze Ciposz tyle obiecywał, a wielkie love skończyło się tak szybko jak się zaczęła. Po drugie oglądając program chyba do końca nie zdawała sobie sprawy jak to wygląda, w sumie to zawiodła się na osobie, która w hotelu była dla niej najważniejsza. Nie wiem czy bym udźwignęła to ,że najważniejsza osoba na dany moment ,mówi za moimi plecami,że jestem
@bubba222: z jednej strony chcę przyznac Ci rację, bo wiele ludzi by tak zrobiło, z drugiej nie mogę się zgodzić z reakcja uczestników - jakby akceptowali, że wynika to z choroby, nie byłoby dziwnych nagrywek Darka i Kuby, nie byłoby prześmiewczych reakcji w mediach ingii i nawet tego Artura (?) z drugiej edycji ani komentarza Miłosza - ja się skłaniam ku opinii, że pomijając jej problemy, oni nie dźwignęli że uwaga
@magdalena-ciszowska: bo ten program toczy się według scenariusza.Ok.Może i przegięli,ze słownictwem,z sytuacjami...Ale sama się tam zgłosiła,na coś tam wyrażała zgodę.Nigdzie nie jest napisane,że miłość z programu Ciposz czy Chomik ma z nią potem kontynuować.Facet ją wywala,do tego dla takiej Ohy,a ona z wielką miłością rzuca mu się w ramiona po powrocie...ok.wiem.tak scenariusz przewidywał.
jak dla mnie wiksa jest uzależniona od bycia pokrzywdzoną, musi być ofiarą i na dodatek jej zachowanie to błaganie o bycie w centrum uwagi, nierówne, zachwiane, desperacje, krzykliwe, agresywne. dla mnie byłoby to mega toksyczne.
@Dromodron: zebrali jakąś tam liczbę "kreatur".Każdy miał taką a nie inną rolę.Zgodzili się.Ta się miała bzykać,ten robić za debila,a tamta za idiotkę.Wzięli to na garba,z wszystkimi konsekwencjami,że po programie będa ludzie pisać o nich tak,czy siak.Rozumie,każdy miał swój motyw- Popularnosć,często wątpliwa,hejt,wyśmiewanie,szydera...Chcieli-mają.Ale miało być tak,że na koniec wszyscy się pożegnają jakoś normalnie,każdy wie,w czym udział brał.Mieli powiedzieć,ze powyjaśniali sobie na końcu wszystko,albo kontakt utrzymują,albo nie.A tu wyszło,że program był pół roku temu
@magdalena-ciszowska:
Po części się z Tobą zgadzam, po części nie

Dopóki była w grze, wyrzucona przez zyeba Ciposza, a później przywrócona i dała mu szanse, wybaczyła, była z nim nadal w parze, była lojalna i najprawdopodobniej zauroczyła się na dobre, o tyle po programie, jak już trwała emisja w TV i leciały wideorelacje z jego prostackim, szczeniackim i fałszywym zachowaniem, powinna przejrzeć na oczy i z godnością powiedzieć mu „Eldorado frajerze”
@bubba222: właśnie nie wiem czy aż tak scenariusz samych zachowań wjeżdżał - to chyba jednak za mało popularny program że zbyt małym budżetem - opieram się tylko na domysłach, mam znajoma, która brała udział w podobnym (żadna znacząca postać), że nie było tam właściwie żadnej reżyserki