Aktywne Wpisy
Kaja_Kern +10
Nie, nie warto było iść ani na aa ani do psycholożki. Albo obleśne, niepotrzebne teksty, albo powtarzanie non stop wszystkiego co już słyszałam milion razy od siebie samej. Ja wiem jaki mam problem z piciem. Dwa razy w miesiącu kupuję flachę, idę do lasu i tyle mnie widzieli. Nikomu dupska nie daje, nie przeszkadzam. Chodzę i słucham muzy. Znam ludzi z gorszym problemem alkoholowym, ale oni nic z tym nie robią. Nie
kyloe +20
#darksouls
@Fenoloftaleinowy_Chrabaszcz: Tak, ale dla wielu graczy ornstein i smough to bariera, bariera cierpliwosci, zawzietosci, buildu postaci (bo jednak dla slabej postaci walka wydluza sie i robi o wiele gorsza), pozycjonowania sie itp itd
Jasne pozniej sa trudniejsi bosowie, lubie artoriasa bo jest bardzo techniczny ale juz np manusa nie kojaze jako jakiegos strasznego stopera (moze dlatego ze jest zaraz po artoriasie) a gwyn to w ogole mialem wrazenie ze jest na zasadzie "zabij to z litosci, moze bylo mocne zanim sie poswiecilo
@Solux: no ok chociaz ds1 jako mag czy w ogole z lightning spearem to easy mode i pewnie problematyczni staja sie calkiem inni bosowie niz normalnie. Wez pod uwage jak wielu graczy w ogole znajdzie lightning spear za 1 razem nie uzywajac poradnikow i pakujac w wiare ktora do tego momentu ma wybitnie malo ofensywnych opcji.
a jeszcze jak sie ogarnia troche gre to moim zdaniem ds1 sa podatne na takie wykorzystywanie znajomosci gry. To troche gra na zasadzie "dalismy 20 przekoksanych rzeczy w grze, znajdz pare, przejdz dzieki nim gre i bedziesz mial poczucie wlasnej przygody i pokonywania trudnosci
@3mortis: źle mnie zrozumiałeś chodzi mi o tą włócznie którą znajduje się w fortesy senna którą się dostaje za zabicie mimic'a
Mysle ze wlasnie nie przypadkiem tworcy zostawili w fortecy sena taka zabawke z ktora wielu konczy cale soulsy bo 80% wrogow nie lubi piorunow, znow na zasadzie "znalazles? to fajnie, korzystaj"
@3mortis: właśnie w tym problem, że jeżeli boss zależy od buildu to nie jest trudny tylko frustrujący. Tak jak mówiłem, boss jest kompletnie RNG, bo dzisiaj właśnie go zabiłem za trzecim razem, bo wiedziałem na czym ta polegała, czyli god bless rng. Ornstein ma szarżę, a smough ma ten swój ślizg i nie ważne jak dobrego masz skilla nie unikniejsz tego, bo jest to fizycznie niemożliwe z powodu, że jak kończy ci się iframy z roll od razu wchodzi ci kolejny atak.
@Fenoloftaleinowy_Chrabaszcz: Tutaj tez sie tak do konca nie zgodze, jakis element losowosci jest ale mysle ze przesadzasz. Sa ludzie ktorzy przejda ta walke bez otryzmywania obrazen i smiechna na stwierdzenie ze "sie nie da uniknac", kwestoa pozycjonowania siebie wzgledem bosow itp to przychodzi z doswiadczniem i ograniem danego bosa. To troche jak narzekanie ze gry karciane to tylko rng, mimo to niedzielny gracz z byle jaka talia nie wygrywa mistrzostw swiata. W dluzszym rozrachunku to ze ktos ma 1000 prob a ktos inny 2 wynika wlasnie z tego ze jeden potrzebuje idealnego rng zeby 1001 raz sie udal a innemu raz na 20 prob jedna nie siadzie przez wybitnie zly rng.
- mob ci nakłada efekty typu: krwawienie, toksyna dwoma atakami, bo staty zwiększające resist są kompletnie bezużyteczne
- odbijanie się broni od ściany tylko gracza, a nie mobów
- hity przez ścianę XD Moje ulubione
- blighttown i nie mam pomysłu co twórcy mieli w głowie projektując je
- albo blokowanie się między mobem, a ścianą co