Wpis z mikrobloga

@GwaltowneWypaczenieCzasoprzestrzeni Odmiana rzeczowników przez przypadki w niemieckim to faktycznie jest skomplikowany temat. Nawet germaniści potrafią się zakręcić. O francuskim wiem niewiele to się nie wypowiem. Każdy język ma swoją specyfikę. W chińskim np problemem jest pisownia i tony, ale już gramatyka nie jest tak skomplikowana. Inne, jak polski, mają skomplikowaną wymowę i gramę, ale za to mniej trudnych do zrozumienia lokalnych wariacji, w przeciwieństwie do np angielskiego gdzie w samej Anglii jest
@CharlsLeclerc Stopień trudności to rzecz bardzo względną i niełatwa do zdefiniowania. Jeden łatwo się uczy niemieckiego, innemu przychodzi to trudniej. Ja np nigdy nie mogłem porządnie opanować niemieckiego i źle mi ten język wchodził, ale przypuszczam że to też wynikało z mojego nastawienia. W niemieckim wspomniana odmiana przez przypadki to wrzód na tyłku. Może też miałem nauczyciela który nie potrafił tego lepiej wyjaśnić, albo za szybko to wprowadził. Nie wiem. Wiem natomiast,
@CharlsLeclerc: xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Ta, logicznie. Z każdym rzeczownikiem musisz uczyć się rodzajnika (w polskim tego problemu nie ma bo rzeczownik sam z siebie określa rodzaj), a jeszcze te wszystkie formy są podobne do siebie w różnych przypadkach i się mieszają w głowie, do tego dochodzi forma mnoga. Jasne są pewne reguły, ale wyjątków jest dużo dużo więcej niż w polskim, w czasownikach ten sam burdel, musisz dodatkowo uczyć się imperativ czy czasów