Wpis z mikrobloga

Dobrze rozumiem, że na rynku nieruchomości sytuacja wygląda tak, że ceny mieszkań są wywindowane w kosmos, raty powzrastały przez 2 miesiące o 400-500 zł i dalej będą rosnąć, czynsz w górę, woda w górę, prąd w górę, duża część banków powróciła do 20% wkładu własnego, ogólny koszt wszystkiego niezbędnego do życia też w górę. Większość ludzi przestanie stać na wzięcie kredytu, Ci co pobrali pobankrutują(?) i nie będą spłacać. Czy to nie doprowadzi do ogromnego kryzysu? Jak zareagują ceny mieszkań na to spadną, urosną?

#nieruchomosci #polska #inflacja
  • 42
@neoszymi: @bb89: A nie będzie tak, że Ci co pokupowali sobie mieszkania i nagle przestanie ich stać będą zmuszeni do wynajmowania komuś, przez co ceny staną się bardziej konkurencyjne?

Od razu mówię, że biorę wszystko na chłopski rozum bo się nie znam. Ostatni rok szukałem mieszkania i teraz piję szampana bo nie mam na sobie kredytu, ale kurde kiedyś te mieszkanie kupić będę musiał
@theoforos1 zobaczymy:) w ciemno idę, że najem podskoczy ( mówię tu głównie o dużych miastach). Wystarczy porównać najem z okresu wakacji a teraz, a będzie jeszcze drożej. Materiały budowlane coraz droższe nikt nie będzie rezygnował z marży ( przy aktualnym spadku wartości złotego). Podsumowujac ceny najmu oraz nieruchomości wzrosną.
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@neoszymi: niekazdy koszt przerzucisz na najemce, szczegolnie w sytuacji, gdy niekazdy wynajmujacy ma kredyt. Wzrost stop otwiera alternatywne formy inwestycji jak np obligacje liczone wiborem. Wzrost stop powoduje wzrost bezrobocia, ktory dotknie glownie pracownikow niewykwalifikowanych/imigrantow/mlodych - zmniejszy popyt na najem.

Wzrost stop nastepuje w chwili, gdy w budowie mamy 900 tys mieszkan.

Czynsze nie wzrosna - przeciez w takiej warszawie nadal sa ponizej pandemii. Nadal!
@Kiedys_Mialem_Fejm: kryzys zawsze jest katalizatorem zmian. A nasz system społeczno-ekonomiczny zmian potrzebuje jak powietrza. Ale nie sądzę żeby tu doszło do jakiegoś armagedonu czy coś. Jeśli opłaty pójdą dalej do góry to rządy mogą rozważyć obniżkę podatków na poszczególne media czy produkty.

Jedynie sprawę z mieszkaniami byłoby trudno załatwić, bo popyt na mieszkania w dużych miastach wynika nie tylko z taniego kredytu i wysokich czynszów, ale przede wszystkim z braku perspektyw