Wpis z mikrobloga

Ustawienie bolidu jako czynnik decydujący

Szefowie zespołów obiecują uczciwość. Najpierw dyrektor wyścigowy Red Bulla Christian Horner. "Chcemy ich pokonać na torze, a nie wywalczyć mistrzostwo świata u sędziów lub wygrać je w żwirze". Dyrektor sportowy Mercedesa Toto Wolff: "Ufam samoregulacji. Było wystarczająco dużo strzałów ostrzegawczych, aby nikt nie spowodował wypadku. Lepszy kierowca, szybszy samochód powinien wygrać".

Kto będzie miał lepszy samochód w Abu Dhabi? Red Bull obawia się, że zmiany na torze Yas Marina Circuit będą bardziej sprzyjać Mercedesowi. "To powinno im pomóc" - uważa Horner. Z drugiej strony, "myśleliśmy też w przypadku Arabii Saudyjskiej, że jesteśmy daleko. A jednak mieliśmy szybki samochód".

Przewidywania są praktycznie niemożliwe w tym bliskim pojedynku. Zbyt często w tym sezonie rzekomy faworyt się potykał. Drobne problemy robią różnicę. Kto ma dobre ustawienia, a kto być może po prostu nie trafił w odpowiednie okno pracy swojego samochodu. Świadczy o tym wypowiedź Maxa Verstappena po GP Arabii Saudyjskiej. "Ważne będzie, aby zaliczyć długie przejazdy i mieć dobrą sobotę. Potem zobaczymy, co się wydarzy".


Przebudowa pod Mercedesa?

Chodzi o to, że Red Bull najpierw potrzebuje dobrego piątku treningowego. W Katarze pretendent bezskutecznie jeździł w treningach z nieodpowiednimi ustawieniami bolidu. Zmienili kompletnie ustawienia przed kwalifikacjami i przewrócili się płasko na twarz. W Arabii Saudyjskiej przerobili ustawienia między pierwszym, a drugim treningiem. RB16B wpadł w podsterowność. Długie przejazdy skurczyły się do minimum i straciły na znaczeniu.

Red Bull odkupił swoje winy w sobotę. Ale w wyścigu, w tak zaciętym pojedynku zawsze płaci się pewną cenę, jeśli nie skupi się na symulacjach wyścigowych. Każdy błąd, nieważne jak mały, jest natychmiast karany przez danego przeciwnika. W ostatnich trzech Grand Prix Mercedes był bardziej niezawodny w swoich ustawieniach. Być może także dlatego, że broniący tytułu mistrzowskiego koncentruje się bardziej na sobie, a nie zawsze patrzy jednym okiem na rywala. Wcześniej jednak, w Meksyku i USA, Mercedes popełnił błąd w ustawieniach.

Na papierze przebudowany tor Yas Marina Circuit wygląda jak tor Mercedesa. Szykana na początku drugiego sektora - dawniej zakręty 5 i 6 - została usunięta. Zamiast tego samochody pędzą prosto w lewy zakręt. Ma to na celu stworzenie miejsca do wyprzedzania lub ułatwienie dotrzymania kroku samochodowi jadącemu z przodu na następnej prostej. Bowiem można zepchnąć przeciwnika do obrony po wewnętrznym torze jazdy lub wybrać inną linię przejazdu przez nowy zakręt numer pięć.


Mercedes może wyciągnąć asa z rękawa

Na końcu drugiej prostej znikają powolne zakręty. Zamiast tego, mamy tam nachylony zakręt w lewo. Ogólnie rzecz biorąc w ostatnim sektorze zakręty są poszerzone. Ponownie, celem jest ułatwienie podążania za bolidem poprzez wprowadzenie zmian w jego układzie. Wcześniej zakręty były wygięte na zewnątrz (off camber), co utrudniało jazdę. W sumie Yas Marina Circuit będzie krótsze (z 5,554 do 5,281 kilometra) i szybsze. Cieszy to Mercedesa bowiem silnik ma nieco większe znaczenie.

Liczba szybkich zakrętów jest znacznie mniejsza niż ostatnio w Katarze i Arabii Saudyjskiej. Lewy-prawy na początku okrążenia (T2-T3) i tak przejeżdża się bez odjęcia. Zakręt dziesiąty i jedenasty również nie powinny powstrzymać Mercedesa przed zastosowaniem bardziej ekstremalnego ustawienia zawieszenia. Srebrna Strzała powinna być w stanie bardziej opuścić tył na prostych, aby wyłączyć dyfuzor z generowania oporu aerodynamicznemu. Takie ustawienie sprzyja prędkości maksymalnej. Być może jednak Red Bull będzie w stanie wykorzystać w Abu Zabi swoją ostatnią nowinkę technologiczną w tym sezonie.

Nieco szersze promienie zakrętów na ostatnim odcinku mogą pomóc obrońcom tytułu, ponieważ zwinność samochodu nie jest już tak istotna. Pod tym względem Mercedes ma lekką przewagę nad Red Bullem z powodu długiego rozstawu osi. Trzeba będzie jednak poczekać i zobaczyć, w jakim stopniu zmiany tam wprowadzone wpłyną na prędkości. W przeszłości wiele 90-stopniowych zakrętów na ostatnim odcinku miało charakter toru ulicznego. Im bardziej kręte, tym lepiej dla Red Bulla. Zobacz Monako.


Gra o zwycięstwo

Mercedes już dawno przestał rozwijać swój obecny samochód. Red Bull natomiast chciał wyciągnąć ostatniego asa na ostatni wyścig. Ten as pojawił się w Arabii Saudyjskiej. W piątek wypróbowano go na samochodzie Sergio Pereza. Meksykanin musi w pełni oddać się do dyspozycji kapitana zespołu Maxa Verstappena.

To była mała korekta podwozia. Cel: zmniejszenie oporu na prostych, by zyskać kilka dodatkowych kilometrów na godzinę. To tyle, jeśli chodzi o korzyści. Zmiana kosztowała jednak zbyt dużo siły docisku w zakrętach. I ta wada przeważyła nad korzyściami. Red Bull się wycofał. Dane zostaną jeszcze raz szczegółowo przeanalizowane. Być może "sztuczka" zostanie wypróbowana jeszcze raz w praktyce w Abu Zabi jeśli Red Bull znajdzie to czego szukał i szybko wymyśli lepsze rozwiązanie albo po prostu tor będzie lepiej pasował. W przeciwieństwie do Jeddah Corniche Circuit na Yas Marina Circuit brakuje naprawdę szybkich zakrętów.


https://www.auto-motor-und-sport.de/formel-1/wm-finale-showdown-abu-dhabi-verstappen-hamilton/
https://www.auto-motor-und-sport.de/formel-1/red-bull-upgrade-unterboden-gp-saudi-arabien-risiko/
#f1
Pobierz
źródło: comment_1638965514P1u7Lquhu5zPZGaXuxIZ6H.jpg
  • 2