Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć Mircy,

Chciałbym poruszyć temat zaufania w zwiazku.

tldr: ! Nie wiem czy dobrze postąpiłem zrywając z dziewczyną. W skrócie, nie przykładała uwagi by np dać znać że wróciła z wydarzenia Jestem obecnie w delegacji na 3 miesiace. Związek był udany, pełen seksu, czułości i zrozumienia.

Background:
Znamy się od 17 miesięcy, jesteśmy ze sobą od 14. Początek był eksplozją namiętności która przerodziła się w związek. Niedawno powiedziała mi że mnie kocha.
W trakcie mojej delegacji, wyjechała na kilka dni do swojego małego rodzinnego miasteczka w górach w którym często jest problem z zasięgiem. Często jezdziła tam ze swoim ex (którego przedstawiła jako swojego przyjaciela na starcie... yeah i know)
Zapytała czy może pojechać tam sama, odpowiedziałem że jasne, lubisz to miejsce jedź. Wtedy okazało się, ze kontakt drastycznie się skrócił. Rozumiem brak zasięgu ale żeby nie napisać "dzień dobry kotku" gdy miało się to w zwyczaju, strasznie mnie wzburzyło. Oczywiscie insta było aktualizowane. Postanowiłem po jej powrocie powiedzieć że trochę mi się to nie podobało. Spotkałem się z bardzo agresywną postawą. Powiedziałem że nie będę tolerować takiego zachowania i prowadzenia rozmowy, że jeśli chce, niech układa sobie życie inaczej. Temat zakończył się dla nas pozytywnie ale zostawił we mnie powód do przyjrzenia się sprawie. Powiedziałem jednak, że mi się to nie podoba i niejako ostrzegłem że może mieć to na mnie duży wpływ w przyszłosci.

Ostatnio pojechała na wydarzenie kulturowe ze swoją przyjaciółką. Był to dzień w którym w życiu prywatnym miałem narastające - trudne dla mnie historie. W tym zdrowotne członków mojej rodziny. (wiedziała o nich) Nie jestem mężczyzną kontrolującym, więc nie miałem nic przeciwko jej wyjściu. Poprosiłem jedynie o informację jak wróci. Tak się złożyło że całą noc przesiedziałem na telefonie bo byłem pilnie potrzebny. Insta aktualizowane a informacja o powrocie do mnie nie dotarła.

W związku z tym, ze nałożyło się we mnie wiele skrajnych emocji z różnych dziedzin życia, zareagowałem stanowczo i powiedziałem, że jeśli to jest dla niej ok, to kończymy tą zabawę. Drobna sprzeczka i po wszystkim. teraz zastanawiam się czy...

1. Czy chęć dostania informacji o powrocie to jest #!$%@? tak ciężkie do spełnienia? Kontrolujące zachowanie itp? Nawet bym chciał j"a jesio ne"
2. Jestem nieco rozdarty, bo było mi z nią ogólnie bardzo dobrze. Oznajmiłem że pewne rzeczy mi się nie podobają, mimo to robiła je dalej. Nie chciałem sobie pozwolić na olewanie moich uczuć.
3. Dostałem przeprosiny w ktorych winny byl telefon, zmeczenie, autobusy... A wystarczyłoby mi ciepłe przepraszam ze wskazaniem że jej na tym zalezy i to naprawi. Zrozumie moje intencje.

Z jednej strony, cholernie za nią tesknie i nawet zasugerowałem czy porozmawiamy, (brak odpowiedzi) z drugiej jednak strony, zachwiało to fundamenty mojego zaufania.
Byliśmy naprawdę dobrą parą przed moim wyjazdem.

Let the strom begin

#zwiazki #relationship #milosc #uczucia #redpill #rozowypasek #zapytajrozowegopaska

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61acaf9f596226000a57f2f7
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 12
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Sporo zależy od wzajemnego zrozumienia, ale:

* "czy chęć dostania informacji o powrocie to jest #!$%@? tak ciężkie do spełnienia?" - zdarza się
* "kontrolujące zachowanie itp?" - poniekąd tak
ale żeby nie było, że jej bronię, to:
* "dostałem przeprosiny w ktorych winny byl telefon, zmeczenie, autobusy... A wystarczyłoby mi ciepłe przepraszam" - a tu się w pełni zgadzam, zwalanie winy na wszystko tylko nie ja, gdy wystarczy
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: właśnie przez takich wariatów nigdzie nie noszę telefonu. Moja matka ciągle do mnie wydzwaniała jak miałem gdzieś jechać pociągiem z pytaniami jak się jedzie/jechało i czy dojechałem szczęśliwie. Parę razy burknąłem co sądzę na temat takiego zawracania dupy i kto informuje w razie znalezienia zwłok, dzięki czemu mam spokój z tym natręctwem.

A informacje o jej stanie docierały z instagrama. Nie rozumiem po co wymagać informacji ekskluzywnej.
  • Odpowiedz
CzterokopytnyOnkolog:
@OP Niezależnie od interpretacji tego co się stało to trochę Cię poniosło. To nie jest coś przez co można skreślać udany związek.
Z twojego opisu wygląda, że jednak to ma być forma kontroli bo nie jest tak, że się martwiłeś o nią i chciałeś wiedzieć, że wróciła i wszystko jest ok, tylko ze względu na swoje doświadczenia chciałeś mieć informację, że już impreza się skończyła i wróciła do domu.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Oboje jesteście jacyś dziwni, ona już mogła napisać jak wiedziała, że masz takiego #!$%@? na tym punkcie, a ty mimo wszystko masz zadatki na toksyka, który lasce wylicza ile smsków dziennie napisała, odświeża jak #!$%@? jej instagrama i się nakręca, że tam wrzuciła zdjęcie a mi nawet buziaczka nie wysłała. Generalnie zrywanie półtorarocznego związku o taką pierdołę źle świadczy o każdym z was, takie rzeczy dobrze przegadać na spokojnie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania milo jest dostawać takie info i jeśli zależy Ci na kimś to nie stanowi to problemu. Nie ma sensu bys do niej wracał bo ona zachowania pewnie nie zmieni, a ty będziesz się tylko wkurzał. Znajdź taka której będzie żalezalo na kontakcie z Tobą.
  • Odpowiedz