Wpis z mikrobloga

Nie myśleliście żeby w dobie zdalnej pracy wynająć sobie domek przy stoku na całą zimę?

Przykładowo za skipass na cały sezon w Słotwiny Arena trzeba wydać 800 zł.
Wynajęcie pokoju z kuchnią to cena około 40 zł od osoby (62dni * 40zł = 2480 zł) ale myślę że może dałoby radę utargować jakby się zabookowało z góry dwa miesiące (styczeń i luty).

Myślę, że pokusiłbym się na takie coś ale dobrze by było zabookować domek z jakąś ogarniętą ekipą.

Można by było pracować do 16stej, a później jeździć całą wieczorną jazdę. Może też dałoby radę dogadać, że w poszczególne dni pracuje się od południa albo w sobotę i niedzielę, żeby na tygodniu korzystać z pustego stoku.

#pracazdalna
#snowboard #narciarstwo #narty

(zdjęcie dla uwagi)
Caishen - Nie myśleliście żeby w dobie zdalnej pracy wynająć sobie domek przy stoku n...

źródło: comment_1638185801t0R2Qoz9Qf9D2ZKFeYnQSU.jpg

Pobierz
  • 35
  • Odpowiedz
@Caishen: nie dałbyś rady pracować w 4 osoby w jednym pokoju. Pokoje takiej wielkości są dobre jak tylko w nich śpisz a resztę dnia jeździsz po stoku. Poza tym stoki w polsce szybko by ci się znudziły. Jaki plan jest dobry jakbyś w alpy jechał. Gdzie są setki km tras na jednym skipassie
  • Odpowiedz
Nie myśleliście żeby w dobie zdalnej pracy wynająć sobie domek przy stoku na całą zimę?

@Caishen: miałem taki pomysł na tę zimę, tyle że w Alpach. ale jak sobie zacząłem budżet szacować to szybko mi przeszło.

w Polsce nie myślałem o czymś takim, bo ja w nartach oprócz samej jazdy potrzebuję też ładnych okoliczności przyrody, różnorodności - a takie jeżdżenie w jednym czy dwóch ośrodkach to po tygodniu by mi się
  • Odpowiedz
@advert: mógłbyś wynająć w polsce, a jeżdzić 30km dalej w czechach albo słowacji. Niekoniecznie zawsze musisz jeździć na stoku pod którym mieszkasz
  • Odpowiedz
@stassma: z tym jest to jakiś pomysł, tak na szybko to mi przychodzi do głowy albo opcja karkonoska (Szklarska, Harrachov, Rokytnice), albo tatrzańska (Białka i okolice + Vysoke Tatry). jest to jakiś pomysł, ale jak sobie pomyślę, że z takiego Kirchbergu masz kilkaset kilometrów tras w odległości kilkunastu minut autem, to jednak chciałoby się czegoś więcej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
przynajmniej tak jest w moim przypadku, no
advert - @stassma: z tym jest to jakiś pomysł, tak na szybko to mi przychodzi do głow...

źródło: comment_1638189390FYJT6a0zXAlswi37BBfaqF.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@stassma: to fakt. Praca w jednej małej klitce w tyle osób nie była by wygodna. Może przy następnej zmianie pracy cena już nie będzie aż takim problemem ;)
  • Odpowiedz
chodziło mi o freeride( ͡° ͜ʖ ͡°)


@pilot1123: ahhh. Pierwszy raz w życiu jak jeździłem freeride to było w Val Thorens.
Instruktor (francuski właściciel szkółki) zabrał mnie ze sobą na 2h
  • Odpowiedz
@stassma: @advert: tylko zmiana wyciągów w czasie pobytów wpłynie na zniżkę. Różne sieci wyciągów mają skipassy całoroczne i dzięki temu cena jest bardziej przystępna.

dla mnie narty to nie tylko jeżdżenie, ja potrzebuję bardzo ładnych okoliczności przyrody żeby uznać wyjazd za udany


@advert: w styczniu i lutym dałoby radę pomyśleć o freeride. Wtedy miałbyś bardzo bliski kontakt z naturą.
  • Odpowiedz
@Caishen: najlepiej to by było się załapać w Alpach na jakiś sklep z serwisem, albo jako instruktor. Na takie stoki jak w Krynicy to siedzenie tam cały sezon jak dla mnie mija się z celem. Po 2 dniach już by mi się nie chciało tam jeździć. Skiparki tam też szybko sinudzą to nawet nie ułamek tego co w Alpach niestety.
  • Odpowiedz
@Caishen: No już widzę te cztery osoby w jakiejś klitce pracujące cały dzień półdupkiem na jednoosobowym łóżku, masakra xD

Anyway, ja tak normalnie jeżdżę, cały październik przepracowałam z Hiszpanii, po prostu dałam znać pracodawcy i tyle. Problem się zaczyna jak chcesz tak więcej niż 6 miesięcy pracować. Ja teraz zamierzam w czerwcu dać znać, że spadam do Stanów i sobie pracować od poniedziałku do piątku w motelach, a w weekendy zwiedzać
  • Odpowiedz
@Caishen: Ogólnie to ostatnio dużo osób powyprowadzało się nawet na stałe na jakieś egzotyczne wyspy czy po prostu do ciepłych krajów skoro można pracować zdalnie. Zakładam, że w takim razie fanatycy gór i sportów zimowych też przenoszą się w odpowiednie regiony. Ale skoro masz narzucone godziny pracy to lepszym pomysłem byłoby po prostu przeniesienie się np. do Stanów na Alaskę i normalnie jeździć za dnia i pracować wieczorem.
  • Odpowiedz